Para z Węgier postanowiła obrabować sklep tytoniowy w Austrii, ponieważ... udany skok przewidziała im wróżka. Wizja jednak nie przyniosła sukcesu. Rabusie-amatorzy zostali schwytani i trafili do więzienia.
Do zdarzenia doszło w październiku ubiegłego roku w austriackim mieście Gols. Jak informuje portal blikk.hu, mężczyzna i kobieta z Węgier postanowili obrabować sklep tytoniowy.
Oboje założyli maski, weszli do sklepu i grozili sprzedawcy nożem, żądając pieniędzy. Napad jednak się nie udał: kasa się nie otworzyła, a para wróciła na Węgry z pustymi rękami.
Austriacka policja wystawiła za rabusiami-amatorami nakaz aresztowania. Duet został zatrzymany w listopadzie, kiedy znów pojawił się w Austrii.
Śledczy znaleźli w ich samochodzie nóż i maskę, których użyli podczas napadu.
Podczas rozprawy Węgrzy przyznali się do skoku. Jak tłumaczyli, sukces przewidziała im... wróżka. Dwójka oskarżonych wyjaśniała, że kobietę o imieniu Rosika odwiedzili kilka razy, a część jej przepowiedni sprawdziła się. Tak miało być m.in. w przypadku udaru mózgu mężczyzny.
Sędzia stwierdził jednak, że każdy może wierzyć w cokolwiek, "ale kiedy ktoś daje cynk o popełnieniu przestępstwa, należy to przemyśleć".
Adwokat sprzedawcy tytoniu mówił w sądzie, że jego klient do dziś korzysta z pomocy psychologa.
Kiedy oskarżeni pojawili się w sklepie tytoniowym, sprzedawca początkowo prawie się roześmiał, widząc ich halloweenowe stroje, ale potem, gdy uświadomił sobie napad, ogarnął go strach i przerażenie. Od tego momentu tak naprawdę nic nie pamiętał - wyjaśniał adwokat.
Sprawcy zostali skazani na więzienie: mężczyzna na 3,5 roku, a kobieta - na 2 lata.