Benedykt XVI podczas audiencji generalnej w Watykanie po raz kolejny zapewnił, że nie zamierzał obrazić muzułmanów. Podkreślił, że słowa, które przytaczał w swoim wykładzie w Ratyzbonie, nie oddają jego poglądów.
By wprowadzić audytorium w dramatyzm i aktualność tematu, zacytowałem kilka słów z dialogu chrześcijańsko-islamskiego z XIV wieku (…) Cytat ten niestety został źle zrozumiany. Dla uważnego czytelnika mojego tekstu jest jednak jasne, że nie chciałem w żaden sposób podpisać się pod negatywnymi słowami, wypowiedzianymi przez średniowiecznego cesarza w tym dialogu i że ich polemiczna treść nie wyraża mego osobistego przekonania - zapewnił papież.
Benedykt XVI tłumaczył, że chciał wyjaśnić, „że nie religia i przemoc, ale religia i rozum powinny iść w parze. Niech będzie nam dane kontynuować dialog między religiami i między wiarą chrześcijańską a nowoczesnym rozumem.”
Benedykt XVI z pewnością nie zdawał sobie sprawy, że jego słowa zostaną odebrane jako krytyka islamu – uważa Marek Zając z „Tygodnika Powszechnego”. Papież przyjechał na uniwersytet w Ratyzbonie, aby wygłosić wykład, chciał się poczuć teologiem. Teraz jednak z pewnością będzie już pamiętał, że w jego przypadku nie da się rozgraniczyć teologa, papieża i polityka – zaznacza. Papież będzie więc baczniej i rozważniej redagował teksty swoich wystąpień.
O zamieszaniu wokół papieskich słów z Markiem Zającem rozmawiali dziennikarze RMF FM Maja Dutkiewicz i Michał Kowalewski:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Zaznaczmy, że dzisiejszej audiencji generalnej - pierwszej od wykładu w Ratyzbonie - towarzyszyły nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Dziennik "La Repubblica" ujawnił, że w Watykanie zastanawiano się nawet, czy papież nie powinien założyć kamizelki kuloodpornej.
Papieskie słowa wciąż bowiem nie przekonały wszystkich muzułmanów, którzy domagają się kolejnych wyjaśnień. „Papież mówi że słowa, które cytował w Ratyzbonie, to nie jego opinie, a więc jakie są jego poglądy?” - pytają przedstawiciele egipskiego bractwa muzułmańskiego. Nawet przychylni Benedyktowi XVI obserwatorzy podkreślają, że nie spieszył się on z tłumaczeniem, co miał na myśli.
A prokuratura w Rzymie wszczęła śledztwo w sprawie gróźb pod adresem papieża ze strony islamskich ekstremistów. Iracki odłam Al-Kaidy w Internecie zachęcał do zamachu na życie Benedykta XVI.