Kolejne naloty na Talibów i kolejne demonstracje ekstremistów islamskich w sąsiednim Pakistanie. Najbardziej burzliwie przebiegały one w mieście Kuszlak, w pobliżu granicy z Afganistanem. Tłum zaatakował tam filię amerykańskiego banku i komisariat. Policja musiała użyć ostrej amunicji. W starciach zginęły 4 osoby.
To co wydarzyło się w Kuszlak to chyba jednak odosobniony przypadek. Islamscy fundamentaliści wciąż gwałtownie protestują przeciw atakom na Afganistan, ale te protesty nie wyglądają na zdecydowanie liczniejsze niż jeszcze tydzień czy dwa tygodnie temu. Wygląda raczej na to, że ekstremiści chcą manifestować i wykrzyczeć swoją wściekłość. Ale ci, którzy wznoszą antyamerykańskie okrzyki, wznoszą je od kilku tygodni. Jednak grożą, że jeśli naloty nie zostaną wstrzymane, na ulice wyjdą miliony ludzi. Takie zapowiedzi wywołują jednak zdecydowany sprzeciw władz. Już aresztowano kilku liderów islamskiej opozycji, oficjalnie mówi się, że władze w obawie przed fundamentalistami mogą aresztować nawet około 2000 osób. Niezależnie od tego policja i wojsko nadal postawione są w stan najwyższej gotowości. Widok ciężkich karabinów maszynowych na zatłoczonych ulicach to w Pakistanie już normalny obrazek.
foto RMF
05:00