Pakistańska armia sprawdza, czy ktoś strzelał do samolotu prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa w okolicach miasta Rawalpindi. Strzały słychać było kilka minut po starcie rządowej maszyny.
Rzecznik armii pakistańskiej zaprzeczył informacjom, by maszyna była celem pocisku rakietowego. Siły bezpieczeństwa otoczyły jednak kordonem w mieście Rawalpindi okolice budynku leżącego w pobliżu pasa startowego, a trzech przedstawicieli władz potwierdziło agencji AP, że na dachu znaleziono dwa działka przeciwlotnicze oraz lekki karabin maszynowy. Według władz właściciel budynku jest przesłuchiwany.
Sojusznik USA Musharraf, który doszedł do władzy w wojskowym zamachu stanu w 1999 r., wyszedł wcześniej cało z dwóch nieudanych zamachów na swoje życie, przeprowadzonych w grudniu 2003 r. przez rebeliantów powiązanych z Al-Kaidą także na lotnisku w Rawalpindi.