Uchylenie immunitetu czterem europosłom Prawa i Sprawiedliwości (PiS) za mówienie otwarcie o nielegalnej imigracji to "biurokratyczny atak terrorystyczny na wolność słowa" - napisał premier Węgier Viktor Orban w mediach społecznościowych.
"To początek końca" - dodał szef węgierskiego rządu w serwisie X (dawniej Twitter).
A bureaucratic terrorist attack against free speech: the European Parliament lifted the immunity of four PiS MEPs for speaking out against illegal migration. The beginning of the end... Good morning, Europe!https://t.co/t2HVO687Er
PM_ViktorOrbanNovember 10, 2023
Viktor Orban przywiązuje dużą wagę do przyszłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego, w wyniku których - jak sądzi - ugrupowania bardziej krytyczne wobec imigracji mogą odnieść sukces.
Rząd Orbana zapowiedział również przeprowadzenie w najbliższym czasie kolejnych narodowych konsultacji - rodzaju nieformalnego referendum, w którym mieszkańcy Węgier będą wypowiadać się m.in. na temat kwestii dotyczących migracji.
Parlament Europejski w czwartkowym głosowaniu na sesji plenarnej zdecydował o uchyleniu immunitetu europosłom PiS: Beacie Kempie, Beacie Mazurek, Patrykowi Jakiemu i Tomaszowi Porębie.
Podstawą było oskarżenie czworga polityków o nawoływanie do nienawiści przez skazanego prawomocnym wyrokiem w Polsce za malwersacje finansowe i poszukiwanego przez policję lewicowego aktywistę Rafała Gawła.
Gaweł, który przebywa w Norwegii, wniósł akt oskarżenia posiłkowego w listopadzie 2021 r. po tym, gdy prokuratura dwukrotnie oddalała zarzuty jako bezzasadne. Zarzucił czworgu politykom, że "popełnili przestępstwa rasistowskie na terenie Polski", podając dalej lub lajkując w mediach społecznościowych spot wyborczy PiS z kampanii przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. Aktorka grająca w nim dziennikarkę mówiła w filmiku, że trwają obławy migrantów na mieszkańców miast, którzy boją się opuszczać swoich domów, a napady na tle seksualnym stały się codziennością.
Komentując decyzję Komisji Prawnej Beata Mazurek stwierdziła, że europosłowie PiS "nie ulegną presji". Nie jesteśmy tą decyzją ani zaskoczeni, ani zdziwieni. Przewidywaliśmy, że tak się stanie, biorąc pod uwagę to, co w tym Parlamencie się dzieje - oświadczyła na konferencji prasowej.
Idziemy dalej, działamy dalej, w niczym nie jesteśmy ograniczeni. Na pewno nie ulegniemy takiej presji, że będziemy zastraszani, że będziemy ograniczać naszą aktywność polityczną - zapowiedziała polska polityk.
Występując na tej samej konferencji prasowej, Beata Kempa podkreśliła, że Parlament Europejski podeptał wolność słowa i wolność w internecie.
Mam przesłanie do ludzi młodych: uważaj młody człowieku, bo jeśli cokolwiek polajkujesz, podasz dalej, a nie spodoba się to jakiemuś kryminaliście, nie spodoba się twojemu sąsiadowi, to będziesz miał takie same konsekwencje, jak my i będziesz musiał odpowiadać przed sądem - ostrzegła.
Sprawę skomentował też Patryk Jaki. Więc tak ma wyglądać nowe państwo europejskie. Nie tylko w nowym traktacie na pierwszej stronie odwołują się do manifestu komunistycznego, ale również chcą stosować jego praktyki. Więzienie za kliknięcie w internecie. Powszechna cenzura, atak na wolność słowa. Tylko tak da się wprowadzić komunistyczne państwo europejskie. Skazanie oznacza brak możliwości kandydowania. Nas ma nie być PE a zastąpić nas ma pan Włodzimierz K. z PO. Prosto z aresztu do UE. Usiądzie obok pani Kaili też wypuszczonej właśnie z aresztu za łapówki z Kataru. Tak ma wyglądać Nowy Wspaniały Świat 'Obozu demokratycznego' . Dziękujemy wszystkim, którzy tę 'demokracje' popierali - zaznaczył.