Izrael po raz pierwszy przyznał, że posiada broń atomową. Fakt ten został potwierdzony pośrednio przez premiera Ehuda Olmerta w wywiadzie dla niemieckiej telewizji Sat1.
Iran (...) grozi wymazaniem Izraela z mapy świata. Czy można powiedzieć, że ich broń atomowa byłaby takim samym narzędziem, jakie mają Amerykanie, Francuzi, Izraelczycy czy Rosjanie? - stwierdził Olmert.
Wystąpienie premiera w telewizji zostało uznane przez izraelską opozycję za skandal. Posłuchaj relacji bliskowschodniego korespondenta RMF FM Elego Barbura:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Rzecznik izraelskiego rządu od raz zaprzeczył słowom Olmerta. A rzecznik MSZ-u ocenił, że premier nie odnosił się do potencjału nuklearnego żadnego państwa.
O tym, że Izrael posiada broń atomową nieoficjalnie wiadomo od dawna. Jądrowy potencjał Państwa Żydowskiego szacuje się na ok. 150-200 głowic atomowych o wzmożonej sile wybuchu; Izrael prawdopodobnie zbudował też bombę termojądrową.
W swoim arsenale ma m.in. jądrowe pociski artyleryjskie oraz miny nuklearne; głowice może przenosić lotnictwo, a w zasięgu izraelskich rakiet pozostają wszystkie arabskie stolice Bliskiego Wschodu.