Bundestag wybrał Olafa Scholza z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) na nowego kanclerza. Tym samym zakończyła się trwająca 16 lat era kanclerz Angeli Merkel.
Niemcy mają nowy rząd i nowego kanclerza. Rząd tworzy koalicja trzech partii: SPD, Zielonych i FDP.
SPD zwyciężyła we wrześniowych wyborach do Bundestagu, a 63-letni Olaf Scholz był jej kandydatem na kanclerza.
Nowego kanclerza Bundestag wybrał głosami 395 deputowanych. Po godzinie 11:00 Olaf Scholz odebrał z rąk prezydenta Niemiec Franka Waltera Steinmeiera akt powołania na urząd szefa rządu.
Olaf Scholz ma opinię pragmatyka, zimnego kapitalisty, co eufemistycznie określane jest mianem "hanzeatyckiego kupca". Pochodzi z resztą z rodziny kupców tekstylnych z Hamburga i jak pisze jedna z niemieckich gazet, został ukształtowany w kamienicy z charakterystycznej dla hanzeatyckich miast cegły.
Olaf Scholz nie słynie z okazywania emocji, nie ma talentu oratorskiego, nie porwie tłumów w przemówieniu. Z tego względu został przezwany Scholzomatem.
Swojego czasu komentatorzy "New York Timesa" byli tak zdegustowani jego przemówieniem, że napisali potem, iż ciekawsze od słuchania Scholza byłoby oglądanie, jak woda gotuje się w garnku.
Nie słynie z poczucia humoru, ale potrafi się błyskotliwie odgryźć. Szef bawarskiej CSU Markus Soder porównał Scholza do smerfa, ze względu na specyficzny uśmiech nowego kanclerza. Ten nie obraził się, ale odparł, że bardzo lubi smerfy, bo są małe, przebiegłe i zawsze wygrywają.
Internet obiegło też zestawienie podpisów ustępującej kanclerz i jej następcy. Oba nieczytelne, wykonane tak, że żaden lekarz by się tego nie powstydził i oba trudne do rozszyfrowania. Internauci śmieją się, że jeśli się spojrzy na podpisy, to wcale żadnej Angeli Merkel nie zastępuje żaden Olaf Scholz, a w miejsce kanclerz "Cuple Whil" przychodzi pan" Oi V".
Zmianę na stanowisku szefa rządu wykorzystują też spece od reklamy. Znana sieć meblowa wypuściła reklamę, na którym kobieta łudząco podobna do Angeli Merkel siedzi na reklamowanym fotelu tegoż producenta. Napis głosi Endlich zu Hause, czyli w końcu w domu.
"Polska to wielki naród, demokracja" - mówił we wtorek na konferencji prasowej Olaf Scholz. Zapewniał o przyjaźni z naszym krajem, mimo sporu o praworządność.
Podkreślił, że "bardzo się cieszy, że Polska jest częścią UE i że ludzie potrafią się ze sobą dogadywać, a niekiedy także zmagać".