Ojcostwo nie jest wcale takie proste, jak by się mogło wydawać. I niesie znacznie większą odpowiedzialność, niż dotąd sądziliśmy. Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Utah pokazują, że mężczyzna dostarcza swemu potomstwu nie tylko geny, ale i instrukcję, jak tych genów używać.
Porównanie choćby rozmiarów komórki jajowej i plemnika sugeruje, że wkład kobiety i mężczyzny w samo poczęcie dziecka jest niewspółmierny. Badania pokazują jednak, że plemnik niesie coś więcej, niż tylko połowę materiału genetycznego. Badacze odkryli właśnie, że część genów dostarczanych przez mężczyznę jest w specjalny sposób opakowana tak, by podczas rozwoju płodu włączać się i wyłączać we właściwym momencie. Dzięki temu rozwój dziecka przebiega w sposób prawidłowy.
Obecnie pojawiły się nadzieje, że odkrycie pozwoli lepiej zrozumieć przypadki bezpłodności u mężczyzn, lepiej je leczyć i z całą pewnością lepiej im zapobiegać. Wiadomo już, że wiek i stan zdrowia mężczyzny wpływa na jego szanse zostania ojcem. Być może teraz dowiemy się dokładniej, dlaczego należy lepiej dbać o zdrowie, ćwiczyć, nie pić i nie palić.
Bo - jak to mówił Stanisław Tym w "Rysiu" - ojciec jest... najlepszą matką.