Pochodząca z Polski barmanka, brutalnie pobita w 2007 r. w Chicago przez nietrzeźwego policjanta, wygrała proces cywilny, który wytoczyła napastnikowi i miastu. Ława przysięgłych sądu w Chicago przyznała Karolinie Obryckiej odszkodowanie w wysokości 850 tys. dolarów.
W trakcie procesu adwokat Polki dowodził, że w departamencie policji w Chicago panowała w tej sprawie zmowa milczenia. Ława przysięgłych uznała też słuszność zarzutu, że napastnik i jego koledzy policjanci próbowali nakłonić Karolinę Obrycką do zmiany zeznań i wycofania pozwu. Brakuje mi słów. Ciągle jestem w szoku. Jestem jednak szczęśliwa, że sprawiedliwości stało się zadość - powiedziała dziennikarzom Obrycka po wyroku.
Prawnicy reprezentujący Chicago już zapowiedzieli odwołanie od wyroku sądu na korzyść barmanki, twierdząc, że miasto nie ponosi odpowiedzialności za zachowanie ówczesnego funkcjonariusza, ponieważ w barze był on po służbie i nie zachowywał się jak policjant, lecz jak "pijany idiota".
Barmanka w czasie procesu skarżyła się na ataki paniki, wciąż dręczące ją po zdarzeniu sprzed pięciu lat. Opowiadała też o strachu, w którym żyła, gdy przez całe tygodnie napastnik pozostawał na wolności. W obawie, że policja "nic w tej sprawie nie zrobi i wszystko ukryje", zdecydowała się na przekazanie mediom nagrania z kamery monitoringu, która zarejestrowała napaść pijanego funkcjonariusza.
W 2009 r. policjant został uznany za winnego napaści na barmankę i skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu, a także zwolniony z pracy w chicagowskiej policji. W trakcie cywilnego procesu wytoczonego przez Obrycką zeznał, że był pod wpływem alkoholu zainstalowane w barze. Na nagraniu widać postawnego napastnika bijącego i kopiącego drobną kobietę. Film trafił do internetu.