Komisja Europejska chce, by Trybunał Sprawiedliwości UE zagroził Polsce karami za niewstrzymanie wycinki w Puszczy Białowieskiej. Strona polska domaga się odrzucenia tego wniosku – tak można streścić dzisiejsze wysłuchanie przed unijnym trybunałem w Luksemburgu. To dodatkowe posiedzenie zwołano w związku z poprzednią, tymczasową decyzją trybunału – nakazał on zaprzestanie prac w puszczy do czasu wydania ostatecznego wyroku - informuje dziennikarz RMF FM Paweł Balinowski.
Nie podano kwoty ewentualnych kar, ale zażądano, by jej wysokość była proporcjonalna do tego, ile drzew wycięto mimo zakazu. Strona polska, przekonywała z kolei, że zakazu nie łamie, bo usuwa tylko te drzewa, które mogą zagrażać ludziom przebywającym w puszczy.
Te wnioski, które składa Komisja, wynikają po prostu z małej znajomości rzeczy, z powodu pewnych nieporozumień - twierdził już po wysłuchaniu minister środowiska Jan Szyszko i utrzymywał, że polskie władze prowadzą jedynie działania ochronne, więc o wstrzymaniu wycinki nie może być mowy.
Dzisiejsze posiedzenie dotyczyło tylko tego jednego, konkretnego aspektu, czyli przestrzegania tymczasowego zakazu prac. Dopiero w grudniu trybunał całościowo zajmie się sprawą Puszczy Białowieskiej i prowadzonych tam działań
Sprawa dotyczy środka tymczasowego z lipca, o który wnioskowała KE. Trybunał wydał decyzję o natychmiastowym nakazie wstrzymania wycinki w Puszczy Białowieskiej na obszarach chronionych, dopuścił jednak usuwanie drzew ze względów bezpieczeństwa.
Zdaniem resortu środowiska działania prowadzone w puszczy przez ministerstwo i leśników mają na celu jedynie ochronę zagrożonych siedlisk i są ukierunkowane na zachowanie bezpieczeństwa publicznego, co jest zgodne z postanowieniem wiceprezesa Trybunału z lipca.
Pierwsze wysłuchanie przed Trybunałem w Luksemburgu odbyło się ponad miesiąc temu, 11 września. Podczas rozprawy przedstawicielka Komisji Europejskiej przekonywała, że Polska nie realizuje środka tymczasowego, czyli zakazu wycinki. Jako dowód pokazywała obrazy satelitarne i zdjęcia z puszczy, które Komisja otrzymała od ekologów.
KE złożyła też wniosek o nałożenie na Polskę kar finansowych za niezastosowanie się do lipcowej decyzji o nakazie wstrzymania wycinki w puszczy. Stało się to po sugestiach wiceprezesa Trybunału Sprawiedliwości UE Antonia Tizzano co do przepisów prawa unijnego, w oparciu o które Komisja może wnosić o kary dla Polski. Artykuł 279 daje uprawienia Trybunałowi w tej sprawie, wystarczy, żeby KE się o to zwróciła - zachęcał Tizzano pełnomocniczkę KE podczas wrześniowego wysłuchania.
Komisja we wniosku nie sprecyzowała, jakiej wysokości kar się domaga. Podała jednak, że powinny mieć one skutek perswazyjny i zapewnić wykonanie orzeczenia o zastosowaniu środka tymczasowego, czyli wstrzymania wycinki.
Pierwotnie KE chciała tylko, by Trybunał doprecyzował kwestię "bezpieczeństwa publicznego", na które powołuje się Polska. Pod koniec września Polska złożyła wniosek o wyłączenie wiceprezesa z dalszego postępowania. Premier Beata Szydło oraz minister Jan Szyszko ocenili, że Tizzano zachował się stronniczo.
(ph)