Australijskie władze wojskowe uziemiły myśliwce F- 111, gdy od jednej z takich maszyn odpadło koło zaraz po starcie. Pilot lądował awaryjnie i wszystko dobrze się skończyło.
Telewizja pokazała na żywo długie podejście samolotu i awaryjne lądowanie w bazie lotniczej Amberly koło Brisbane. Stalowy kabel, rozciągnięty w poprzek pasa lotniska spowolnił nieco maszynę, która sunęła kadłubem po betonie, sypiąc iskrami.
Kiedy tylko samolot się zatrzymał, obaj członkowie załogi wyskoczyli z kabiny, a strażacy natychmiast pokryli myśliwiec pianą, żeby nie dopuścić do pożaru.
Australia ma 26 leciwych już myśliwców F-111. Teraz wszystkie zostaną dokładnie sprawdzone, zanim znów będą mogły latać. Wg marszałka lotnictwa Geoff Shepherd, to pierwszy przypadek urwania się koła w 30-letnim okresie eksploatacji maszyn tego typu.