W stolicy Afganistanu Kabulu przebywa Barack Obama. Prezydencki kandydat demokratów w wyborach w Stanach Zjednoczonych spotkał się afgańskim prezydentem Hamidem Karzajem. Obama rozpoczął swoiste dyplomatyczne tournee. Jutro poleci do stolicy Iraku, a później do Jordanii, Izraela, Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii.
Wczoraj Obama rozmawiał w Kabulu z amerykańskimi dowódcami i przedstawicielami miejscowych władz - odwiedzał też bazy USA w Afganistanie: podkabulską bazę Bagram oraz bazę sił USA w Dżalalabadzie w prowincji Nangarhar. Tam spotkał się z gubernatorem prowincji Gulem Aghą Szerzajem.
Obama obiecał nam, że jeśli obejmie urząd prezydenta USA, będzie nas wspierać i pomagać Afganistanowi nie tylko w dziedzinach bezpieczeństwa lecz także odbudowy, rozwoju i ekonomiki - powiedział Szerzaj towarzyszącym Obamie dziennikarzom.
Przed rozpoczęciem serii wizyt zagranicznych - w krajach Europy i Bliskiego Wschodu - Obama zapowiedział, że jeśli wygra wybory, zamierza wycofać wojska USA z Iraku w ciągu 16 miesięcy i że po osiągnięciu tego celu skoncentruje się na zwalczaniu Al-Kaidy i rebelii talibów w Afganistanie.
Harmonogram podróży czarnoskórego senatora z Illinois pozostaje tajemnicą - wizyta w Afganistanie odbywa się w warunkach ścisłych środków bezpieczeństwa. Dziennikarze nie wykluczają, że następnym etapem podróży kandydata na prezydenta USA będzie Irak