Od tragicznych zamachów na Waszyngton i Nowy Jork minął już tydzień. W miniony wtorek kilkanaście minut przed godziną 15:00 dwie wieże World Trade Center zniknęły z powierzchni ziemi, a pod gruzami budynków zginęło tysiące ludzkich istnień. Tydzień to jednak za mało, aby życie Amerykanów powróciło do normalności.
O ile poza Manhattanem życie toczy się w miarę normalnym trybem, to na samej wyspie długo jeszcze normalnym nie będzie. Barierki, policjanci, żołnierze bronią dostępu do miejsca, gdzie w kłębach dymu i pyłów trwa akcja ratunkowa. Ciężka praca trwa również po drugiej stronie barierek. Właściciele sklepów i restauracji starają się je oczyścić. Niektórzy dopiero zaczynają, innym już się to udało. "Wszystko będzie nowe" - zapowiadają i nikt tam w te słowa nie wątpi. I choć blizny po World Trade Center długo jeszcze przypominać będą o tragedii, nowojorczycy naprawdę wierzą, że ich miasto zdoła się z tego podnieść. Posłuchaj relacji naszego specjalnego wyslannika do Nowego Jorku, Mikołaja Jankowskiego:
Tydzień po zamachach terrorystycznych w Nowym Jorku i Waszyngtonie, ogień wciąż jeszcze się tli pod gruzami World Trade Center. Ratownicy cały czas pracują, wciąż mając nadzieję, że być może w ruinach jest jeszcze ktoś żywy. Ameryka - tydzień po - posłuchaj relacji waszyngtońskiego korespondenta RMF Grzegorza Jasińskiego:
foto Mikołaj Jankowski RMF Nowy Jork
14:25