Podczas uroczystej mszy na placu św. Piotra papież nałożył pierścienie kardynalskie piętnastu nowym purpuratom, m.in. metropolicie krakowskiemu Stanisławowi Dziwiszowi. Wczoraj rozdzielono birety.
Największe poruszenie wśród pielgrzymów uczestniczących w nabożeństwie wywołał moment, gdy papież wręczał pierścień kardynałowi Dziwiszowi; rozległy się gromkie brawa.
Pierścień jest znakiem godności, duszpasterskiej troski i najtrwalszej jedności ze Stolicą Piotrową. Co ciekawe, kardynalskie pierścienie kupić może każdy – wystarczy przejść się do sklepu z kościelną garderobą. Jednak te, które papież ofiarowuje podczas konsystorza, są bezcenne. Grawerowane i poświęcone przez głowę Kościoła pierścienie – obok biretów – są symbolem godności kardynalskiej. Umieszczane są na nich sceny biblijne bądź obraz podkreślający ścisły związek z papieżem, następcą św. Piotra. Wyryte jest także imię papieża, który wręczył go kardynałowi.
Wczoraj purpuraci złożyli przysięgę wierności papieżowi i jego następcom. Każdemu z nich Benedykt XVI nałożył na głowę czerwony biret – symbol godności kardynalskiej i ich szczególnej więzi z Kościołem. Szczególną uwagę zwracano właśnie na polskiego duchownego, który w czasie całej uroczystości był wyraźnie wzruszony.