Przywódca talibów mułła Omar cztery lub pięć dni temu zniknął ze swojej kryjówki w Pakistanie - poinformował afgański wywiad (NDS), nie potwierdzając jednocześnie doniesień o śmierci mułły, które pojawiły się w afgańskich mediach. Relacjonowały one, że Omar został w ostatnich dniach zabity przez członków pakistańskich tajnych służb ISI, gdy był przewożony z Kwety do Północnego Waziristanu, przy granicy z Afganistanem.
Informacjom natychmiast zaprzeczyli afgańscy talibowie, nazywając je "czystą propagandą". Mułła Omar "znajduje się w Afganistanie i wraz ze swoimi dowódcami kieruje operacjami militarnymi" - oświadczył rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid. Talibowie zaznaczyli, że pogłoski o śmierci ich przywódcy, rozsiewane przez "wrogów", nie powstrzymają bojowników przed kontynuowaniem ataków.
Za głowę Omara Stany Zjednoczone wyznaczyły 10 milionów dolarów nagrody. Według USA i Afganistanu Omar wraz z pozostałymi dowódcami afgańskich talibów uciekł z Afganistanu do Kwety pod koniec 2001 roku, po amerykańskiej interwencji, w wyniku której obalony został talibski rząd. W Kwecie uciekinierzy mieli utworzyć szurę, czyli swoją radę. Islamabad zaprzecza, by przywódcy talibów ukrywali się na terytorium pakistańskim.