Sąd apelacyjny w Wersalu oczyścił amerykańskie linie lotnicze Continental Airlines z odpowiedzialności karnej za pamiętną katastrofę francuskiego Concorde'a w Gonesse pod Paryżem. W tragedii, do której doszło 12 lat temu, zginęło 113 osób - w tym dwie Polki.
Francuski sąd pierwszej instancji orzekł prawie dwa lata temu, że linie Continental Airlines ponoszą winę za "nieumyślne spowodowanie śmierci" 113 osób. Amerykański przewoźnik miał pokryć 70 proc. odszkodowań wypłacanych rodzinom ofiar (pozostałe 30 proc. miał pokryć producent Concorde'a za to, że w niewystarczający sposób modernizował ponaddźwiękowca) i wypłacić milion euro odszkodowania francuskim liniom "Air France". Eksperci stwierdzili bowiem wtedy, że przyczyną katastrofy była metalowa listwa, która odpadła ze startującego wcześniej z paryskiego lotniska de Gaulle’a samolotu Continental Airlines. Listwa ta miała następnie przedziurawić oponę startującego Concorde'a. Rozpryskujące się kawałki opony miały z kolei przedziurawić zbiornik z paliwem francuskiego ponaddźwiękowca, co spowodowało pożar.
W czasie procesu apelacyjnego adwokaci Continental Airlines sugerowali, że francuscy sędziowie pierwszej instancji byli stronniczy i bronili głównie interesów rodzimych linii lotniczych oraz producenta ponaddźwiękowca. Podkreślali też, że już przed pamiętną katastrofą zdarzało się, iż pękały opony samolotów Concorde, a z ich zbiorników wyciekało paliwo. Nikt na to jednak na czas nie zareagował we Francji.
Sędziowie sądu apelacyjnego w Wersalu nie zakwestionowali teorii, że metalowa listwa mogła przebić oponę Concorde'a. Uznali jednak, że - nawet jeżeli tak było - nie jest to wystarczające, by skazać amerykańskiego przewoźnika w ramach postępowania karnego. Nie ma bowiem pewności, iż właśnie to było główną przyczyną katastrofy Concorde'a linii "Air France", który 25 lipca 2000 roku - w dwie minuty po starcie - spadł na hotel w Gonesse pod Paryżem, gdzie znajdowały się m.in. dwie Polki.
Uniewinniony został również mechanik Continetal Airlines John Taylor - odpowiedzialny za umocowanie na samolocie DC10 tych linii nie odpowiadającej normom listwy, która później odpadła. Sąd pierwszej instancji skazał go na 15 miesięcy więzienia w zawieszeniu - sędziowie w Wersalu uznali natomiast, że Taylor nie mógł przewidzieć, iż spowoduje to groźną katastrofę lotniczą. Fakt, że listwa nie odpowiadała normom i być może była źle umocowana został jednak mimo wszystko uznany za "ewidentny błąd". Dlatego też linie Continental Airlines, które w marcu tego roku - po fuzji z United Airlines - stały się częścią amerykańskiego holdingu United Continental Airlines - muszą mimo wszystko w ramach postępowania cywilnego wypłacić milion euro odszkodowania "Air France" za to, że katastrofa oczerniła wizerunek francuskiego przewoźnika. Na początku przyszłego roku ma się również odbyć proces inżyniera odpowiedzialnego w latach 90. za modernizację samolotów Concorde.
Przypomnijmy, że katastrofa Concorde'a linii Air France była główną przyczyną późniejszego ostatecznego wstrzymania lotów ponaddźwiękowców, które i tak były zawsze deficytowe. Dzisiejszy wyrok zapadł równo 50 lat po podpisaniu francusko-brytyjskiej umowy o stworzeniu ponaddźwiękowych samolotów typu Concorde. Porozumienie podpisane zostało 29 listopada 1962 roku przez nadsekwański koncern Sud-Aviation (dzisiaj EADS, który produkuje Airbusy) oraz British Aircraft Corporation (dzisiaj nosi on nazwę BAE).