Przyjmując plan oszczędnościowy polski rząd wybrał drogę, która wyraźnie różni się od metod walki z kryzysem gospodarczym przyjętych przez wiele innych państw - pisze niemiecki dziennik "Frankfurger Allgemeine Zeitung". "Polska płynie pod prąd" - tytułuje gazeta artykuł o przyjętym przez polski rząd projekcie oszczędności na łączną kwotę 19,7 mld zł.

REKLAMA

Według gazety, rząd Donalda Tuska "przez długi czas stwarzał wrażenie, jakby światowy kryzys gospodarczy tylko drasnął Polskę". Dopiero - jak dodaje - w zeszłym tygodniu premier "zaskoczył naród złą wiadomością, że wzrost gospodarczy w 2009 r. wyniesie 1,7 proc. zamiast 3,7 proc." i konieczne są oszczędności w budżecie na 17 mld zł.

Inaczej niż Stany Zjednoczone czy Niemcy, w czasie kryzysu Polska nie stawia na program zwiększenia wydatków w celu pobudzenia koniunktury. Tusk postawił na program, który zakłada ograniczenie wydatków, by uniknąć wzrostu podatków i zadłużenia - podobnie jak sąsiednia Litwa, gdzie takie działania doprowadziły już do masowych protestów - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Dodaje, że plan ma pomóc polskiemu rządowi dotrzymać kryterium deficytu, koniecznego dla przyjęcia wspólnej waluty euro w 2012 r.