Do tragicznych wydarzeń doszło dziś na uniwersytecie w niemieckim Heidelbergu. Działający w pojedynkę mężczyzna zranił kilka osób w sali wykładowej, strzelając z długiej broni. Policja podała, że napastnik nie żyje.
Napastnik zginął po zranieniu kilku osób w sali wykładowej w południowo-zachodnim mieście uniwersyteckim - informuje Reuters.
Informacje o śmierci mężczyzny podaje też niemiecki "Bild".
Nie ma oficjalnych doniesień, w jakich okolicznościach zginął napastnik. Agencja dpa podaje jednak, że według źródeł zbliżonych do śledztwa, mężczyzna sam miał odebrać sobie życie.
Sprawca był jednym ze studentów i działał w pojedynkę. "Miał przy sobie kilka sztuk broni długiej" - podała policja. Według wstępnej wiedzy służb, "nie kierowały nim motywy polityczne ani religijne".
Wcześniej policja informowała o rozmieszczeniu dużych sił policyjnych i służb ratowniczych w mieście, w którym znajdują się obiekty uniwersyteckie.
Nie ma na razie szczegółowych danych o liczbie i stanie rannych.