​Kanclerz Niemiec Angela Merkel (CDU) przeprowadzi w poniedziałek po południu rozmowy ostatniej szansy z szefem MSW Horstem Seehoferem. Ten skonfliktowany z kanclerz w sprawie migracji lider CSU zaoferował wcześniej złożenie rezygnacji z obu funkcji.

REKLAMA

O możliwości podania się do dymisji Seehofer poinformował na zakończenie odbywającego się w niedzielę w Monachium spotkania kierownictwa bawarskiej partii. Jak twierdzi niemiecka prasa, podczas nocnych rozmów wysocy rangą przedstawiciele CSU próbowali go jednak odwieść od takiego kroku.

W ciągu trzech dni od poniedziałkowego spotkania z Merkel w Berlinie Seehofer ma ogłosić swoją ostateczną decyzję czy dalej będzie szefem MSW i CSU. Niemiecka prasa opisuje to spotkanie jako "rozmowy ostatniej szansy".

W poniedziałek rano Seehofer potwierdził, że zaoferował rezygnację z szefowania MSW i CSU. Zaznaczył, że CSU "chce podjąć próbę znalezienia porozumienia w kluczowej sprawie zawracania ludzi z niemieckiej granicy". Wszystko pozostałe zostanie zadecydowane później - dodał.

Zrobiliśmy wszystko, by zbudować mosty i zrobimy wszystko, by Unia (CDU/CSU) przetrwała razem - powiedział w poniedziałek minister gospodarki Niemiec i bliski współpracownik Merkel Peter Altmaier.

Seehofer nie zgadza się z Merkel w sprawie niemieckiej polityki migracyjnej. Jest zdecydowanym przeciwnikiem "polityki otwartych granic" i opowiada się za zamknięciem granic dla migrantów.

W niedzielę Seefoher oświadczył, że nie jest zadowolony z propozycji Merkel w sprawie migrantów i wyjaśnił, że nie widzi alternatywy dla zawracania ludzi z niemieckich granic. Jego partia domaga się jednostronnego zaostrzenia polityki azylowej, żądając zakazu wjazdu do Niemiec dla imigrantów, którzy złożyli już wniosek o azyl w innym kraju UE lub nie posiadają dokumentów. CDU dopuszcza takie rozwiązanie tylko w porozumieniu z innymi krajami UE.

Przed zakończonym w piątek dwudniowym szczytem unijnym Seehofer domagał się od Merkel konkretnych europejskich rozwiązań w sprawie migracji. Groził, że jeśli ich nie będzie, to granice Niemiec dla migrantów zostaną zamknięte.

W czasie szczytu przywódcy krajów unijnych uzgodnili, że w państwach UE, które dobrowolnie się na to zgodzą, powstaną centra kontroli migrantów. Ustalono również, że uchodźcy z centrów zlokalizowanych w UE w krajach, które dobrowolnie się na to zgodzą, będą podlegali relokacji do innych państw. Nie będzie jednak żadnych kwot, a rozdział będzie się odbywał na zasadzie dobrowolności.

Merkel stoi na stanowisku, że osiągnięcia z unijnego szczytu powinny zaspokoić oczekiwania bawarskich konserwatystów. Oceniła również, że mają one "efekt równy" zamknięciu granic dla osób ubiegających się o azyl, które przemieszczają się wewnątrz Unii Europejskiej - czyli zatrzymaniu tzw. migracji wtórnej. Przyznała jednak, że jest to "jej osobista opinia", a "decyzję CSU musi podjąć sama".

Kanclerz Niemiec oświadczyła także w niedzielnym wywiadzie dla telewizji ZDF, że osoby ubiegające się o azyl w UE nie mogą "wybierać sobie, do którego kraju chcą jechać".

Spór między siostrzanymi partiami chadeckimi i ewentualna dymisja Seehofera może doprowadzić do upadku koalicyjnego rządu Niemiec. W skład koalicji rządzącej wchodzą jeszcze socjaldemokraci z SPD.

(ph)