Włoska policja, przy współpracy z Europolem, przeszukała budynki w czterech krajach i zatrzymała 23 osoby, podejrzane o handel zabytkami archeologicznymi. Gang w nielegalny sposób zdobywał, a następnie sprzedawał artefakty pochodzące z IV i II wieku przed naszą erą, warte miliony euro.
Minister kultury Włoch Dario Franceschini potwierdził rozbicie działającej w Europie szajki, która w nielegalny sposób zdobywała ukryte pod ziemią - głównie w Kalabrii - starożytne zabytki. Teren ten w czasach antycznych był kolonią grecką. Przestępcy prowadzili nielegalne prace wykopaliskowe, a zdobyte w ten sposób artefakty sprzedawali w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji i Serbii.
W trakcie swojej działalności złodzieje nie cackali się z zabytkami. Najpierw typowali miejsca pod wykopaliska detektorami i sonarami. Następnie wjeżdżali koparkami i drążyli w ziemi głębokie na kilka metrów dziury.
Zdobyte w ten sposób zabytki przemycali za granicę i wystawiali na sprzedaż, także w renomowanych, międzynarodowych domach aukcyjnych, między innymi w Londynie i Monachium. Kupcami często były prominentne osoby.
Vasta operazione dei #Carabinieri #TPC unitamente ad @Europol e @eurojust: eseguite 23 misure cautelari e 80 perquisizioni in Italia, Regno Unito, Germania, Francia e Serbia. Stroncato traffico di beni archeologici, frutto di scavi clandestini in Calabria.#WeAreCarabinieri pic.twitter.com/S7KmhLEr7g
_Carabinieri_18 listopada 2019
Włoska policja szacuje, że gang zdobył i sprzedał nawet 10 tysięcy dzieł sztuki, wartych miliony euro: terakotowe wazy, lampy, figurki, broń, czy biżuterię.