Porozumienie między Wielką Brytanią a Francją, mające na celu rozwiązanie problemu nielegalnych imigrantów na kanale La Manche, jest na "końcowym etapie" (uzgodnień) - poinformowało biuro brytyjskiego premiera Rishiego Sunaka po jego rozmowie z prezydentem Francji.

REKLAMA

Sunak i Emmanuel Macron spotkali się w egipskim kurorcie Szarm el-Szejk, gdzie odbywa się szczyt klimatyczny COP27.

Brytyjski premier powiedział, że rozmawiał również z innymi europejskimi przywódcami i wyjeżdża z "odnowioną wiarą i optymizmem, że pracując razem z naszymi europejskimi partnerami, możemy dokonać zmian, podjąć to wyzwanie nielegalnej imigracji i zatrzymać ludzi przybywających nielegalnie". Zastrzegł jednak, że jest to "złożony problem i nie ma jednego prostego rozwiązania, które usunie go w ciągu jednej nocy".

Francuscy policjanci bezczynni?

Od początku tego roku przez kanał La Manche nielegalnie przedostało się do Wielkiej Brytanii prawie 40 tys. osób, podczas gdy w całym roku 2021, który dotychczas był pod tym względem rekordowy, było to 28,5 tys. Obecnie największą grupę narodowościową wśród nich stanowią obywatele Albanii.

Jak podaje stacja Sky News, Sunak chciałby uzgodnić z Macronem konkretne cele dotyczące liczby zatrzymywanych łodzi, minimalną liczbę francuskich funkcjonariuszy patrolujących plaże oraz możliwość rozmieszczenia we Francji funkcjonariuszy brytyjskiej straży granicznej.

Wielka Brytania i Francja zawarły już dwie umowy w sprawie walki z nielegalną imigracją przez kanał La Manche - w listopadzie 2020 r. oraz w lipcu 2021 r.

Na mocy tej drugiej Francja miała otrzymać 54 mln funtów za wzmocnienie patroli po swojej stronie kanału, jednak brytyjskie władze zarzucały Paryżowi, że ten nie robi wystarczająco dużo, by zatrzymać imigrantów. Z kolei media kilkukrotnie zamieszczały nagrania wideo, na których widać, jak francuscy policjanci bezczynnie się przyglądają, gdy migranci niosą przez plaże pontony, po czym na nie wsiadają.