Zamaskowany i uzbrojony w pistolet przestępca usiłował obradować lombard w białoruskim Mińsku. Kasjerka jednak skutecznie zniechęciła przestępcę do kontynuowania napadu.
Napastnik wsunął w okienko kasy pistolet i zażądał od pracownicy pieniędzy. Ta jednak odpowiedziała, że prędzej da się zabić.
Zgłupiał pan? Co pan chce ode mnie dostać? - pytała kasjera. Mężczyzna nie odpuszczał. Dawaj to, proszę - odpowiadał.
W pewnym momencie nazwał kasjerkę "ślicznotką". Pan też jest normalnym, przystojnym człowiekiem. Co pan wyprawia? - odpowiedziała mu pracownica lombardu.
Na koniec kasjerka zamknęła okienko i na tym skończyła się próba rabunku.
Biełsat
(az)