Nie żyje Silvio Berlusconi - podaje włoska agencja prasowa ANSA. Według doniesień "Corriere della Sera" Berlusconi zmarł w szpitalu San Raffaele w Mediolanie. Silvio Berlusconi to jeden z najbardziej rozpoznawalnych włoskich polityków, trzykrotny premier Włoch, magnat medialny, przyjaciel Putina i skandalista. Miał 86 lat.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Silvio Berlusconi podupadł na zdrowiu w ostatnich latach. W 2016 roku przeszedł operację serca, miał też raka prostaty, a od czasu, gdy w 2020 roku przeszedł Covid-19, w szpitalach był częstym pacjentem.
Do szpitala w Mediolanie trafił w piątek. Jego lekarze poinformowali, że 86-letni polityk przechodzi zaplanowane badania. W kwietniu i maju założyciel i lider koalicyjnej partii Forza Italia spędził w szpitalu 45 dni. Trafił tam wtedy w ciężkim stanie z powodu zapalenia płuc, które było wynikiem przewlekłej białaczki, na jaką cierpiał.
Silvio Berlusconi urodził się 29 września 1939 roku w Mediolanie w rodzinie pochodzącej z klasy średniej. Jego ojciec, Luigi był pracownikiem banku, a matka, Rosa gospodynią domową. Był najstarszy z trojga dzieci, miał siostrę i brata. Sam doczekał się 10 wnucząt.
W 1965 roku poślubił Carlę, z którą miał dwoje dzieci. W czasie tego małżeństwa nawiązał romans z aktorką Veronicą Lario, która urodziła mu troje dzieci. W 1985 roku rozwiódł się, a pięć lat później poślubił Veronicę. Ich wesele było medialnym wydarzeniem. W maju 2009 roku Lario złożyła pozew o rozwód. Berlusconi podpisał ugodę w grudniu 2012 roku godząc się na wypłacenie byłej żonie 48 milionów dolarów, wypłacanych w formie miesięcznych alimentów.
Do polityki wkroczył z przytupem. Trzy miesiące po założeniu jego partia Forza Italia wygrała wybory parlamentarne w 1994 roku. Tego samego roku został po raz pierwszy premierem. Był szefem włoskiego rządu w latach 1994-95, 2001-2006 i 2008-2011.
W ostatnich latach był europosłem, a następnie członkiem senatu Republiki Włoskiej.
Polityka, w której był niezwykle aktywny, była jednak tylko częścią jego barwnego życiorysu. Był założycielem potężnego holdingu Fininvest, zajmującego się m.in bankowością i produkcją filmów, a także imperium medialnego Mediaset. Dzięki swojej działalności biznesowej miał pod kontrolą stacje telewizyjne, radiowe, prasę i agencje reklamowe. Kontrolował je również będąc premierem, co wywołało kontrowersje i oskarżenia o konflikt interesów. Gdy był premierem dzięki udziałom w publicznej telewizji RAI kontrolował aż 90 proc. włoskiego rynku telewizyjnego, co dawało mu potężny wpływ na widzów.
Przez wiele lat Berlusconi był też właścicielem i prezesem klubu piłkarskiego AC Milan. W 2018 roku kupił AC Monzę. Aby zmotywować piłkarzy do lepszej gry obiecywał im "autobus" prostytutek.
Według Forbsa majątek rodziny Berlusconi wart jest 7 miliardów dolarów. Tę fortunę dzieli on z piątką swoich dzieci.
W polityce, również jako szef rządu często budził skrajne emocje, m.in. ze względu na zażyłe relacje z Władimirem Putinem. Znany był też z ciętego języka, nad którym często nie panował.
Przyjaźń Berlusconiego z Putinem trwała ponad 20 lat. Poznali się na szczycie G8 w Genui w 2001 roku. Ich bliskie relacje przetrwały kolejne włoskie rządy i zmiany w ich życiu osobistym. Spotykali się prywatnie w daczy Putina, w rzymskiej rezydencji magnata albo jego luksusowej posiadłości na Sardynii. Na tej włoskiej wyspie w Villi Certosa bywały nawet córki Putina.
Z pobytu Berlusconiego w daczy Putina w Zawidowie zachowało się zdjęcie, na którym obaj mają futrzane czapki. W swojej wilii pod Sankt Petersburgiem Putin urządził w 2008 roku dla włoskiego gościa występ tancerek brzucha.
W 2015 roku Berlusconi był z Putinem na Krymie. W czasie tej wizyty przyjaciele wypili butelkę wina z 1775 roku o wartości 150 tysięcy dolarów.
W 2013 roku włoskie media opublikowały zdjęcie Putina bawiącego się z psem Berlusconiego, Dudu, w rzymskiej rezydencji Palazzo Grazioli.
Co więcej, spotykał się także ich ówczesne żony: Ludmiła i Veronica, które pływały jachtem.
Przyjaciele zawsze obdarowywali się prezentami. Berlusconi wysłał do Putina na recitale piosenkarza Tony’ego Renisa, znanego z przeboju "Quando, quando, quando". Dał prezydentowi Rosji łóżko, a potem specjalnie dla niego zaprojektowaną kołdrę z wydrukowaną na niej fotografią ich uścisku dłoni. Putin odwdzięczał się zapraszając Berlusconiego na turnieje judo, mecze hokeja i polowania. Historię tych kontaktów dokumentują setki zdjęć.
Berlusconiego zapamiętamy nie tylko jako polityka, ale także bohatera licznych skandali, zarzutów i wyroków sądowych. Był on bowiem postacią równie barwną, co kontrowersyjną.
Berlusconi był w centrum licznych skandali obyczajowych, oskarżony m.in. o kontakty z nieletnią prostytutką, skazany w pierwszej instancji, ale w apelacji uniewinniony. Chodziło o słynne przyjęcia w jego domu zwane "bunga bunga", o których włoskie media pisały jako o "rozwiązłych imprezach" albo wręcz "orgiach". Berlusconi zapewniał oczywiście, że były to "eleganckie kolacje".
W 2013 roku Berlsuconi został skazany na 7 lat więzienia za udział w skandalu seksualnym. Sąd uznał go winnym płatnego korzystania z usług nieletniej marokańskiej prostytutki imieniem Ruby. Sąd wyższej instancji go uniewinnił. Potem postawiono mu zarzut przekupienia młodych kobiet, które brały udział w "bunga bunga". Według aktu oskarżenia w zamian za milczenie miał im zapłacić 10 milionów euro. Ostatecznie sąd w Mediolanie uniewinnił go także od tych zarzutów.
Wytoczono przeciwko niemu też ponad 20 postępowań w sprawie korupcji, a w 2013 roku został skazany za oszustwa podatkowe i defraudacje - najpierw na 4 lata więzienia, które - z racji wieku - zamieniono na rok w zawieszeniu i prace społeczne.
Uroczystości pogrzebowe Silvio Berlusconiego odbędą się w środę w katedrze w Mediolanie - przekazała agencja Ansa. Agencja powołała się na kurię w stolicy Lombardii, rodzinnym mieście polityka i magnata finansowego.
Na mszy pogrzebowej obecny będzie prezydent Włoch Sergio Mattarella.
Trumna z ciałem Berlusconiego zostanie przewieziona ze szpitala w Mediolanie, gdzie zmarł, do jego rezydencji w Arcore.
Berlusconiego wspominał w internetowym Radiu RMF24 Jaś Gawroński, włoski polityk i dziennikarz polskiego pochodzenia, a także były rzecznik rządu zmarłego polityka.
Pracowałem z nim, miałem biuro blisko niego. On zawsze miał otwarte drzwi, zawsze było słychać jak prowadzi spotkania, odbiera telefony. Tylko dwa razy powiedział mi "zostaw mnie samego z daną osobą". Było widać, co robi. Nie było niczego tajemniczego, sekretów - mówił Gawroński w rozmowie z Piotrem Salakiem.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Były rzecznik rządu Berlusconiego opowiedział też, jak Włosi wspominają zmarłego polityka.
Z dużym uczuciem, tęsknotą. Naturalnie, jak ktoś umiera to zawsze bardziej podkreśla się jego pozytywne niż negatywne cechy. Połowa Włoch kochała Berlusconiego i głosowało na niego. Druga połowa zazdrościła mu, bo on miał te cechy charakterystyczne, które się Włochom najbardziej podobały - miał pieniądze, lubił kobiety i piłkę nożną. To wszystko było w nim skoncentrowane - mówił Gawroński.
Berlusconi był znany na całym świecie, bardziej niż jakikolwiek inny premier Włoch. Wielu ludzi go bardzo szanowało. Miał fantastyczną karierę, działał w wielu branżach - od budownictwa do wydawnictwa. Był pierwszym, który wymyślił prywatną telewizję we Włoszech. Dzięki niemu wiele rzeczy się zmieniło - komentował dziennikarz.