W rosyjskiej kolonii karnej zmarł Łom-Ali Gajtukajew, skazany na dożywocie za zorganizowanie w 2006 roku zabójstwa wybitnej dziennikarki i obrończyni praw człowieka Anny Politkowskiej - podała agencja RIA-Nowosti.
Informację o śmierci pochodzącego z Czeczenii Gajtukajewa potwierdziła służba prasowa kolonii karnej o zaostrzonym rygorze w obwodzie wołogodzkim, w której przebywał.
Adwokat skazanego Muslim Dżamałutdinow w rozmowie z rosyjską redakcją BBC powiedział, że jego klient miał chorą wątrobę i zmarł w sobotę. Członek jego rodziny z kolei powiedział gazecie "Kawkazskij Uzeł", że Gajtukajew był bity w kolonii.
3 listopada 2015 roku Gajtukajew trafił do szpitala. Został mu przypisany drugi stopień niepełnosprawności oraz zdiagnozowano u niego marskość wątroby. Adwokat podkreślił, że w kolonii nie było odpowiednich warunków do leczenia Gajtukajewa.
Według śledczych w lipcu 2006 roku Gajtukajew otrzymał polecenie zabójstwa Politkowskiej. Komitet Śledczy stwierdził, że utworzył on w tym celu grupę przestępczą, w skład której weszli, również pochodzący z Czeczenii, bracia Machmudowowie: Ibrahim, Dżabrail i Rustam, a także byli oficerowie milicji Siergiej Chadżikurbanow oraz Dmitrij Pawluczenkow.
Zdaniem prokuratury Politkowska została zamordowana z powodu swoich artykułów. Pisała m.in. o łamaniu praw człowieka oraz przestępstwach popełnianych przez urzędników.
W czerwcu 2014 roku sąd w Moskwie skazał Gajtukajewa i Rustama Machmudowa, organizatora i bezpośredniego sprawcę zabójstwa Politkowskiej, na dożywotnie więzienia. Na 20 lat kolonii karnej został skazany Chadżikurbanow, także jako organizator morderstwa. Pomocnicy, Dżabrail i Ibrahim Machmudowowie, zostali skazani na - odpowiednio - 14 i 12 lat łagru. Wszyscy złożyli apelacje.
Z kolei Pawluczenkow, który przyznał się do winy i zobowiązał do współpracy podczas śledztwa, został skazany na 11 lat kolonii karnej już w grudniu 2012 roku. Sąd uznał go za współorganizatora zbrodni.
Pod koniec czerwca 2015 roku Sąd Najwyższy, który rozpatrywał skargi apelacyjne skazanych, skrócił o pół roku wyrok Dżabraila Machmudowa. Na wyroki orzeczone wobec Rustama Machmudowa i Łom-Alego Gajtukajewa ta decyzja sądu nie wpłynęła.
W ubiegłym roku członkowie redakcji niezależnej "Nowej Gaziety", dla której Politkowska pracowała od 1999 roku, umieściło na stronie internetowej gazety czarno-białe nagranie wideo, w którym krytykują rosyjskie organy ścigania za bezczynność w sprawie zabójstwa. Na nagraniu dziennikarze trzymają w rękach kartki z opisanymi lukami i niedociągnięciami w śledztwie. Minęło 10 lat od zabójstwa Anny Politkowskiej. Sprawa jest wciąż otwarta, a zleceniodawca nie został wskazany - napisano na jednej z nich.
Anna Politkowska - wybitna dziennikarka, obrończyni praw człowieka i autorka książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii i autorytarnej polityce Władimira Putina - została zastrzelona 7 października 2006 roku na klatce schodowej swojego moskiewskiego domu, gdy czekała na windę. Dziennikarka otwarcie oskarżała siły Federacji Rosyjskiej o zbrodnie przeciwko ludności cywilnej. Przed śmiercią Politkowska przygotowywała artykuł o systematycznych torturach w Czeczenii. Tekst ukazał się pięć dni po zabójstwie.
(az)