"Nieszczepienie dziecka nie jest sprawą prywatną" - powiedziała fińska minister nauki i szkolnictwa Sanni Grahn-Laasonen. Oświadczenie wydała w związku z wykrytym w ostatnich dniach na zachodzie kraju przypadkiem odry i ryzykiem epidemii.
Zdaniem Grahn-Laasonen należy rozważyć, czy wypłacania świadczeń na dzieci (ok. 100 euro miesięcznie dodatku na dziecko) czy innych zasiłków rodzinnych nie powinno być uzależnione od zaszczepienia dziecka.
Nieszczepienie dziecka nie jest sprawą prywatną. Jeśli rodzice nie zaszczepią swoich dzieci, to nie powstanie odporność zbiorowa, która zapobiega rozprzestrzenianiu się choroby i zarażeniom np. wśród małych dzieci, zanim jeszcze zdążą być zaszczepione - podkreśliła minister.
Przypomniała, że dzięki wszechstronnemu fińskiemu narodowemu programowi szczepień udało się prawie zupełnie wyeliminować choroby zakaźne i następstwa z nim związane. Jeśli pokrycie szczepieniami obniży się, choroby mogą powrócić - ostrzegła. Szczepionki, podkreśliła, są bezpłatne i są finansowane z budżetu państwa, podobnie jak zasiłki społeczne i świadczenia rodzinne.
Przymus i obowiązek są ostatecznością, ale czy ta granica nie została już przekroczona? - zapytała retorycznie.
W ostatnich dniach przypadek odry został wykryty na zachodzie Finlandii w gminie Luoto (ok. 5 tys. mieszkańców), położonej nad Zatoką Botnicką. Według służby ochrony zdrowia odrę zdiagnozowano u niezaszczepionego dziecka w wieku wczesnoszkolnym, które wcześniej było z rodziną w podróży na Bliskim Wschodzie, gdzie prawdopodobnie miało kontakt z odrą. W regionie od kilku dni trwa akcja szczepień i podawane są szczepionki MMR (przeciwko odrze, śwince, różyczce), tym którzy wcześniej nie przyjęli jej w ogóle oraz tym dzieciom, które ze względu na wieku lub inne przyczyny nie przyjęły drugiej dawki z serii.
Gmina Luoto należy do tych regionów Finlandii, w których poziom objęcia szczepieniami mieszkańców należy do najniższych w kraju - wynosi 75 proc.; średnia krajowa wynosi 95 proc. i jest to uznawany za bezpieczny próg zapobiegający epidemii.
Zdaniem minister Grahn-Laasonen, która jest jednocześnie wiceprzewodniczącą partii Koalicja Narodowa (KOK), wchodzącej w skład trójpartyjnej koalicji rządowej, należy teraz odważyć się i rozpocząć dyskusję o koniecznych sposobach działania. Z kolei minister ds. rodziny i usług socjalnych Annika Saarikko z Centrum Finlandii, partii premiera Juhy Sipili, komentując przypadek wykrycia odry, przyznała, że nie popiera przymusowych szczepień, ale wierzy w siłę edukacji.
Także szef fińskiego rządu podkreślił, że "pierwszym obowiązkiem jest uświadomić rodzicom, jak niebezpieczne jest pozostać niezaszczepionym". Jak poinformował "na tym etapie nie prowadzono jeszcze dyskusji na temat przymusowych szczepień".
(m)