Nie Polka, lecz Ukrainka została zastrzelona wraz z 66-letnim Włochem w nocy z czwartku na piątek w miejscowości Cerignola koło Foggii w Apulii - sprostowała w piątek swe wcześniejsze informacje agencja ANSA.
Rejon ten cieszy się złą sławą, gdyż właśnie w tych okolicach znajdowały się "obozy pracy", w których wykorzystywano Polaków. W tych stronach, opanowanych przez mafijne gangi, dochodzi także często do bandyckich porachunków.
W pierwszej depeszy włoska agencja pisała, że ofiarą morderstwa padła młoda Polka. Również polskie władze konsularne wiedzą już, że nie była to polska obywatelka. Z informacji podanych przez agencję ANSA wynika, że policja prowadząca dochodzenie wyklucza mafijne porachunki i raczej przychyla się do motywów osobistych.
Do zbrodni doszło w nocy z czwartku na piątek w centrum miasteczka. Włoch Michele P. i jego młoda ukraińska przyjaciółka wracali do domu. Zostali zastrzeleni na środku ulicy w miasteczku. Zbrodnia przypominała egzekucję - oddano do nich strzały z bliskiej odległości.