Trzech nastolatków z Kańska z rosyjskiego Kraju Krasnojarskiego zostało oskarżonych o przynależność do organizacji terrorystycznej. 14-latkowie w grze komputerowej Minecraft wybudowali siedzibę Federalnej Służby Bezpieczeństwa, a następnie chcieli ją wysadzić. Zdaniem śledczych, nastolatkowie planowali podobne działania w prawdziwym życiu.
Na początku czerwca Komitet Śledczy w Krasnojarsku pochwalił się zatrzymaniem trzech nastolatków "podejrzanych o szkolenie się w celu prowadzenia działalności terrorystycznej". W raporcie napisano, że "nieletni zwolennicy poglądów anarchistycznych" oglądali filmy o robieniu bomb, ćwiczyli różne akcje w opuszczonych domach i na placach budowy oraz czytali "zakazaną literaturę". Szczegółów oczywiście nie podano.
Nazajutrz po ogłoszeniu "sukcesu" śledczych, na lokalnych kańskich grupach VKontakte pojawiły się zdjęcia korespondencji, jaką nastolatkowie mieli z sobą prowadzić. Jeden z uczestników rozmowy pisał, że udało mu się kupić hydroperyt w tabletkach. Zdaniem śledczych mógł on zostać użyty do stworzenia materiałów wybuchowych.
Kanał na Telegramie "Baza" poinformował jednak przed tygodniem, że dwóch z zatrzymanych to nastolatkowie z Kańska - Nikita i Denis. W czerwcu rozsyłali oni ulotki po mieście popierające Azata Miftachowa - anarchistę, którego oskarżono o atak (wybicie szyby) na biuro partii Jedna Rosja w Moskwie. Pisali na nich, że mężczyznę aresztowano pomimo braku dowodów. Ulotki naklejali na budynku lokalnej siedziby FSB.
Następnego dnia nastolatków zatrzymano i zabrano im telefony. Jak podaje "Baza", po przejrzeniu wiadomości okazało się, że nastolatkowie zbudowali w grze Minecraft budynek FSB i zamierzali go wysadzić w powietrze. Agenci łącząc punkt po punkciku: wysadzanie, miłość do anarchizmu oraz szkolne zamiłowanie do chemii, postanowili im postawić zarzuty. Poza Nikitą i Denisem w ręce agentów wpadł także ich kolega Bogdan. Oskarżono ich o "odbywanie szkolenia w celu prowadzenia działalności terrorystycznej".
Nikita jako jedyny nie przyznał się do winy. Trafił do aresztu śledczego, a pozostali nastolatkowie - do aresztu domowego. W ostatnich tygodniach zarzut wobec trójki nastolatków poszerzono. Oskarża się ich o zorganizowanie i uczestnictwo w organizacji terrorystycznej, a Nikitę wyznaczono jako lidera grupy.
Śledczy mieli także przejrzeć profil nastolatka na VKontakte. Jak początkowo na nim pojawiały się memy o "Avengersach" lub zdjęcia kota, tak ostatnio Nikita zaczął wrzucać dużo postów politycznych: filmy Aleksieja Nawalnego, czy memy z Władimirem Putinem.
Nie do końca cyberpunk, na który czekaliśmy - kpiarsko komentują dziennikarze "Bazy".
Rodzice nastolatków przekonują, że zeznania ich dzieci zostały wymuszone (funkcjonariusze mieli im m.in. sugerować, że jak się przyznają, to będzie dla nich lepiej), a organy ścigania fabrykują sprawę. FSB z kolei przekonuje, że trzech 14-latków od października 2019 roku przygotowywało się do działań terrorystycznych.
Nazwiska całej trójki od 20 lipca znajdują się na oficjalnej "liście ekstremistów i terrorystów". Spośród ponad 10 tysięcy osób byli najmłodszymi uznanymi przez państwo za terrorystów. Media wskazują, że jest to wbrew prawu, ponieważ to zabrania publikowania w domenie publicznej ujawniania nazwisk oskarżonych o popełnienie przestępstwa.