Premier Benjamin Netanjahu zapowiedział w niedzielę, że Izrael "podejmie każdą konieczną akcję", aby powstrzymać ataki rakietowe przeprowadzane przez Hamas ze Strefy Gazy. Dodał, że siły izraelskie robią wszystko, aby podczas obecnej ofensywy uniknać ofiar cywilnych.
Usiłujemy namierzyć cele militarne i niestety są ofiary cywilne, czego bardzo żałujemy - powiedział CNN krótko po izraelskim ostrzale w niedzielę północno-wschodniego terytorium Strefy Gazy, w którym, według palestyńskich służb medycznych, zginęło co najmniej 82 Palestyńczyków.
Netanjahu oskarżył Hamas o celowe ataki na izraelską ludność cywilną i wykorzystywanie mieszkańców Gazy jako "żywe tarcze".
Izraelski premier zapytany, ile czasu armii zajmie zniszczenie podziemnych tuneli wykorzystywanych do ukrywania wyrzutni rakietowych, a także do przedostawania się na terytorium Izraela, odpowiedział, że "dość szybko", lecz nie podał konkretów.
Sekretarz stanu USA John Kerry wyraził w niedzielę w rozmowie z telewizją Fox News przekonanie, że Izrael ma prawo do obrony przed rakietami wystrzeliwanymi ze Strefy Gazy i atakami z podziemnych tuneli.
Masz prawo wejść i zniszczyć te tunele. Całkowicie to popieramy. I popieramy prawo Izraela do samoobrony przed rakietami, które są stale wystrzeliwane w jego kierunku - podkreślił amerykański dyplomata.
Głównym celem izraelskiej ofensywy lądowej, rozpoczętej w czwartek wieczorem po 10 dniach operacji lotniczych, jest zniszczenie podziemnych tuneli.
Liga Arabska potępiła w niedzielę izraelskie ataki w Gazie określając je jako "zbrodnię wojenną".
Przewodniczący Ligi Państw Arabskich Nabil el-Arabi uznał niedzielny izraelski ostrzał z powietrza i atak lądowy na miejscowość Szedżaja, na północnym wschodzie Strefy, za "zbrodnię wojenną" na palestyńskich cywilach, za którą odpowiedzialny jest Izrael.
Przedstawiciele sił zbrojnych Izraela tłumaczą, że ich działania są usprawiedliwione, ponieważ wcześniej ostrzegali mieszkańców, że okolice tej miejscowości będą celem ataku.
(jad)