Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział w czwartek podczas konferencji prasowej, że aneksja palestyńskich terytoriów "została odłożona". "Ale nie zrezygnowaliśmy z tego" - dodał, komentując porozumienie o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Palestyńczycy potępili porozumienie między ZEA, Izraelem i USA uznając je za "nagradzanie izraelskiej okupacji" ich terytoriów.
Następca tronu Abu Zabi szejk Mohammad Ibn Zajed napisał na Twitterze, że osiągnięto porozumienie, na mocy którego Izrael wstrzyma się od aneksji terytoriów palestyńskich. Jednak Netanjahu oznajmił, że choć aneksja została "wstrzymana", to jednak może kiedyś zostać zrealizowana "w porozumieniu z USA".
Wysokiej rangi przedstawicielka władz palestyńskich Hanan Aszrawi oskarżyła ZEA o "normalizację" stosunków z Izraelem, czemu Palestyńczycy byli zawsze przeciwni.
"Izrael został nagrodzony za to, co nielegalnie i ustawicznie robił Palestynie od początku okupacji" - napisała Aszrawi na Twitterze. "Proszę nie róbcie mu przysługi" - dodała, zwracając się do władz ZEA.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu ocenił w czwartek, że nawiązanie stosunków dyplomatycznych przez jego kraj z ZEA to "dzień historyczny". Oznacza to, jak pisze Associated Press, że ZEA będą pierwszym państwem Zatoki Perskiej i trzecim krajem arabskim, który ustanowi stosunki dyplomatyczne z Izraelem.
Ambasador Izraela w Waszyngtonie uznał, że to " wielki dzień dla pokoju" i wyraził wdzięczność prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi za doprowadzenie do "tego przełomu".
Trump poinformował wcześniej o tym porozumieniu, a wkrótce potem Izrael i ZEA wydały wspólny komunikat w tej sprawie