Krajowa Agencja ds. Żywności i Leków w Nigerii opublikowała wyniki dochodzenia w sprawie napoju, który spowodował śmierć co najmniej 10 osób i hospitalizację kilkuset pozostałych. Mimo pierwotnych przypuszczeń, że przyczyną mogła być zanieczyszczona woda, dziś już wiadomo, że w środku znajdowała się trucizna.
Co najmniej 10 osób zmarło, a setki innych zostało hospitalizowanych po wypiciu napoju z proszku o smaku pomarańczowym w stanie Kano na północy Nigerii.
Zdaniem komisarza ds. zdrowia, dr Amina Ibrahima Tsanyawy, osoby te zgłaszały objawy takie jak biegunka, wymioty czy krew w moczu. U części z nich pojawiły się też zawroty głowy.
Do szpitala trafiło do tej pory około 400 osób, 50 jest poddawanych dializom.
Chociaż początkowo podejrzewano, że przyczyną masowych zatruć mogą być zanieczyszczone wody gruntowe, których Nigeryjczycy używają przy przygotowywaniu napoju. Dziś wiadomo już, że powód był inny.
Jak oznajmiła Krajowa Agencja ds. Żywności i Leków (NAFDAC), w wyniku śledztwa okazało się, że w napoju znajduje się substancja trująca.
To hydroksyloamina - pochodna amoniaku, która dobrze rozpuszcza się w wodzie i bywa używana przez terrorystów. W tym przypadku, dodawano ją do proszku, z którego następnie powstawał napój.
NAFDAC ostrzega, aby nie dodawać chemikaliów mających podnieść smak do napojów i żywności. Mogą one bowiem doprowadzić do zatruć, a nawet śmierci konsumentów.
Władze apelują także do kupujących, aby zwracali uwagę na napój, który wybierają, zwłaszcza teraz - w trakcie upałów.
Trujący sok pomarańczowy Nigeryjczycy kupowali w sklepach i na straganach. Był sporządzany z proszku, za pomocą dolania do niego wody.