Armia USA poinformowała we wtorek, że chiński myśliwiec wykonał niepotrzebnie agresywny manewr podczas przechwycenia amerykańskiego samolotu zwiadowczego nad Morzem Południowochińskim. Dowództwo Indo-Pacyfiku USA opublikowało nagranie, na którym widać, jak myśliwiec J-16 przeleciał przed nosem samolotu RC-135, powodując turbulencje.
"Chiński pilot myśliwca J-16 przeleciał bezpośrednio przed nosem (samolotu zwiadowczego) RC-135, który w piątek 26 maja prowadził rutynowe operacje w międzynarodowej przestrzeni powietrznej" - przekazało we wtorkowym oświadczeniu Dowództwo Indo-Pacyfiku Stanów Zjednoczonych (INDOPACOM). Dodano, że był to "niepotrzebnie agresywny manewr".
W mediach społecznościowych INDOPACOM opublikowano 30-sekundowy film, na którym widać, jak chiński myśliwiec dokonuje skrętu przed RC-135 w stosunkowo bliskiej odległości, powodując turbulencje.
The US Air Force released a video of a Chinese Air Force J-16 fighter performing an overly aggressive maneuver in front of an American Boeing RC-135 reconnaissance aircraft. The incident occurred on May 26, 2023 over the South China Sea. pic.twitter.com/mJBEzsrGQH
NOELreportsMay 30, 2023
Amerykańskie dowództwo wojskowe przekonuje, że chińska armia w ciągu ostatnich pięciu lat stała się "znacznie bardziej agresywna", co objawia się przechwytywaniem amerykańskim samolotów i okrętów w regionie.
Chińczycy najczęściej przechwytują amerykańskie samoloty nad strategicznie ważnym Morzem Południowochińskim, do którego w całości roszczą sobie prawa.
Takie działania doprowadziły w 2001 roku do wypadku lotniczego. Chiński myśliwiec zderzył się z amerykańskim samolotem nadzoru elektronicznego, w wyniku czego maszyna marynarki wojennej USA została uszkodzona, ale bezpiecznie sprowadzona na ziemię, a myśliwiec wpadł do wody. Później pilota uznano za zmarłego.
Władze w Pekinie uważają, że obecność amerykańskich sił w regionie Indo-Pacyfiku jest niesprawiedliwa. Żądają, by samoloty i okręty armii USA opuściły ten obszar.
Napięcia między Stanami Zjednoczonymi a Chinami wzrosły w ostatnich miesiącach w związku ze wsparciem Waszyngtonu dla Tajwanu, twierdzeniami Chin o suwerenności na spornym Morzu Południowochińskim i przelotem balonu szpiegowskiego nad Ameryką.
Oliwy do ognia dolały Chiny, które odrzuciły propozycję USA zorganizowana spotkania ministrów obrony obu krajów na marginesie forum bezpieczeństwa w Singapurze. Sekretarz obrony USA Lloyd Austin będzie przemawiał w sobotę, a jego chiński odpowiednik Li Shangfu - w niedzielę.
Gen. Patrick Ryder, rzecznik Pentagonu, powiedział, że "niechęć Pekinu do angażowania się w dyskusje między oboma krajami" nie zmniejszy zaangażowania Departamentu Obrony w poszukiwanie "otwartych linii komunikacyjnych" z chińską armią.
Rzeczniczka chińskiego resortu dyplomacji Mao Ning oskarżyła we wtorek Stany Zjednoczone, mówiąc, że Waszyngton powinien "uszanować interesy i obawy Chin w zakresie suwerenności i bezpieczeństwa, okazać szczerość i stworzyć atmosferę i warunki do dialogu i komunikacji między dwoma siłami zbrojnymi".
We wtorkowym oświadczeniu INDOPACOM zapowiedziało, że dalej będzie prowadzić podobne operacje i oczekuje, że "wszystkie kraje w regionie Indo-Pacyfiku będą bezpiecznie korzystać z międzynarodowej przestrzeni powietrznej".