Rada Bezpieczeństwa ONZ zebrała się na nadzwyczajnym posiedzeniu za zamkniętymi drzwiami w związku z wystrzeleniem przez Koreę Północną rakiety dalekiego zasięgu. Spotkanie zwołano na wniosek Stanów Zjednoczonych i Japonii.
Rada musi zareagować szybko i w sposób zdecydowany na tę prowokację - oświadczył brytyjski ambasador przy ONZ Mark Lyall Grant tuż przed rozpoczęciem posiedzenia w Nowym Jorku. Zastrzegł, że w ramach RB ONZ istnieją rozbieżności, co do możliwości reakcji.
Waszyngton i jego sojusznicy podkreślają, że północnokoreańska próba rakietowa stanowi naruszenie rezolucji ONZ z lat 2006 i 2009, które zabraniają Phenianowi wszelkiej działalności balistycznej czy nuklearnej. USA i Japonia dążą do nałożenia na Koreę Północną nowych sankcji. Dyplomaci twierdzą jednak, że Chiny, które jako stały członek Rady dysponują prawem weta, mogą próbować chronić swego północnokoreańskiego sojusznika.
Według źródeł dyplomatycznych Rada może ograniczyć się jedynie do wydania oświadczenia, a formalne przyjęcie rezolucji może nastąpić za kilka dni.
Korea Północna przeprowadziła udaną próbę z rakietą dalekiego zasięgu, która - jak podano - wyniosła na orbitę okołoziemską satelitę meteorologicznego. Rakietę Unha-3 odpalono mimo protestów społeczności międzynarodowej, podejrzewającej, że była to w rzeczywistości próba z pociskiem balistycznym, który w przyszłości może przenosić głowice nuklearne. Była to już druga próba rakietowa przeprowadzona w tym roku przez Phenian. Poprzednia - z kwietnia, zakończyła się niepowodzeniem.
Wystrzelenie rakiety spotkało się z krytyką USA, Korei Południowej, Japonii i ONZ. Chiny i Rosja wyraziły swe zaniepokojenie.