W związku z silnym trzęsieniem ziemi, które nawiedziło rejon wysp Tonga na południowym Pacyfiku, wydano ostrzeżenie przed tsunami dla Fidżi, Nowej Zelandii i Hawajów. Wkrótce jednak okazało się, że wstrząsy nie spowodowały wielkiej fali.
Epicentrum trzęsienia o sile ponad 8 stopni w skali Richtera znajdowało się na głębokości 16,1 kilometra pod dnem morskim, w odległości 150 kilometrów na południe od wyspy Neiafu i 2150 kilometrów od Auckland w Nowej Zelandii.
Obawiano się, że wstrząsy mogą wywołać tsunami. Takie fale mogą mieć nawet 30 metrów wysokości i potrafią pędzić z prędkością nawet tysiąca kilometrów na godzinę.
Najtragiczniejszy kataklizm, po trzęsieniu u wybrzeży Indonezji, w grudniu 2004 roku, uderzył w wybrzeża krajów na Oceanem Indyjskim. Zginęło ponad 220 tysięcy ludzi.