Czterech alpinistów zginęło na Mont Blanc. Dwóch Koreańczyków i dwóch Włochów zaginęło w sobotę, jednak dopiero we wtorek służby ratownicze znalazły ciała wspinaczy.
Czterej mężczyźni zmarli z wyczerpania - przekazały władze regionu agencji AFP. Służby znalazły ich na północnej ścianie tego masywu górskiego, na wysokości 4600 metrów.
Ratownicy, którzy mieli problemy z dotarciem w okolice szczytu Mont Blanc ze względu na warunki meteorologiczne, najpierw znaleźli ciała Koreańczyków, a później, w bliskiej odległości, Włochów.
Jak przekazały regionalne władze, rodziny ofiar zostały już poinformowane. Prefektura zaznaczyła, że alpiniści poruszali się bez przewodnika.
To kolejna tragedia wśród wielu, do których doszło na Mont Blanc tego lata. Już pod koniec czerwca trzydziestolatek z Polski zginął okolicach grani Gouter, na wysokości 3500 metrów.
Mont Blanc, nazywana też "Dachem Europy", ma 4807 metrów wysokości, a jej trasy, w szczególności ta na grani Gouter, są uznawane za wyjątkowo trudne i niebezpieczne.