Mówiła przez sen, dostała wyrok. Mowa o pewnej Brytyjce, która przyznała się w ten sposób do popełnienia przestępstwa.
Pani Ruth Fort pracowała w domu spokojnej starości. Nigdy nie trafiłby przed sąd, gdyby nie skłonność do mówienia prawdy przez sen. W ten sposób ujawniła mężowi, że okradła jedną z pensjonariuszek.
Po sprawdzaniu tych informacji, okazało się, że z pokoju starszej pani i z jej konta zniknęło łącznie 7200 funtów.
Mimo, iż od lat byli parą, mąż kobiety, pan Anthony Fort, był tak zdegustowany postepowaniem żony, że zgłosił sprawę na policję. Miał już wcześniejsze podejrzenia, gdy podczas rodzinnych wakacji w Meksyku jego żona wydawała nadmiernie pieniądze.
Nazajutrz po nocy, podczas której mężczyzna dowiedział się prawdy, Brytyjczyk sprawdził torebkę żony. Znalazł niej kartę debetową staruszki. Nieuczciwa Brytyjka skazana została przez sąd na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu. Straciła także prace - nie może już opiekować się starszymi ludźmi.