Skup żywca ruszy nie wcześniej niż w piątek. Minister rolnictwa Andrzej Lepper zwrócił się już do ministerstwa finansów o uruchomienie środków potrzebnych na ten cel.
Do skupu żywca nie dojdzie, zanim nie zostanie opublikowana ustawa budżetowa podpisana przez prezydenta. Posłuchaj reportera RMF FM Tomasza Skorego:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Sprawa jest kością niezgody między Andrzejem Lepperem a minister finansów Zytą Gilowską i ministrem gospodarki Piotrem Woźniakiem, którzy to zarzucili wicepremierowi opóźnione działania w sprawie skupu wieprzowiny. Lepper odpowiada - niech się Gilowska do rolnictwa nie wtrąca, odgraża się wyjściem z koalicji, żąda spotkania z premierem.
Skup obejmie najpierw tylko 10 tysięcy ton półtusz wieprzowych, na które Agencja Rezerw Materiałowych, ma już pieniądze, ponieważ akcje planowano wcześniej.
Sposób likwidacji nadprodukcji nie podoba się jednak Komisji Europejskiej. Na tego rodzaju skup nadwyżek zgodnie z unijnym prawem trzeba uzyskać zgodę Brukseli. Taki skup za pieniądze publiczne uważany jest za pomoc państwa dla sektora prywatnego, która może zakłócić równowagę na rynku. Michael Mann, rzecznik komisarza do spraw rolnictwa pytany o to, czy ktoś z Warszawy powiadomił Brukselę o skupie interwencyjnym powiedział: Do tej pory, sprawdzałem to z naszymi ekspertami, nie zostaliśmy o niczym poinformowani.
Za samowolę w udzielaniu pomocy publicznej w Unii grożą kary finansowe zarządzone przez Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu.