W ciągu kilku lat Rosja stanie się samowystarczalna pod względem żywnościowym i nie będą jej potrzebne zagraniczne produkty" - oświadczył premier Rosji Dmitrij Miedwiediew.
Miedwiediew powiedział to w swoim dorocznym wywiadzie dla pięciu rosyjskich stacji telewizyjnych - Kanału 1, Rossii, NTV, REN i Dożd. Uczynił to w kontekście sankcji nałożonych na Rosję przez kraje zachodnie z powodu jej agresywnej polityki wobec Ukrainy i kontrsankcji wprowadzonych w odwecie przez stronę rosyjską. Jako przykład wymienił polskie jabłka.
Premier Rosji oświadczył, że wie, iż w rosyjskich sklepach sprzedawane są jako serbskie objęte embargiem polskie jabłka. Jest to niewłaściwe. Rozumiemy, że trudno jest całkowicie zamknąć kanały (dostaw). Niemniej jest to niewłaściwe. Federalna Służba Celna i inne struktury z tym walczą - powiedział.
Miedwiediew oznajmił zarazem, że "problem tkwi nie tyle w przemycie, ile w tworzeniu własnych zapasów, zakładaniu sadów". Na to potrzebne są znaczne środki. Jednak Polacy zdołali rozwiązać problem jabłek. A my nie możemy? Czy oni mają lepszy klimat? - powiedział.