Podsumowując pierwszy dzień szczytu G20, kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w piątek w Hamburgu, że dyskusja o wolnym handlu i ochronie klimatu jest bardzo trudna, a poszukiwanie kompromisowych sformułowań może potrwać do rana w sobotę.
Nie będę ukrywać, że dyskusje są bardzo trudne - powiedziała Merkel, która jest gospodarzem spotkania przywódców 19 najbardziej wpływowych państw świata i Unii Europejskiej.
Większość uczestników opowiedziała się za wolnym, ale i uczciwym handlem - zaznaczyła niemiecka kanclerz. Przewiduję jednak, że zanim komunikat końcowy w zakresie dotyczącym handlu będzie gotowy, nasi szerpowie (główni negocjatorzy) będą musieli dziś w nocy jeszcze mocno popracować. Mam nadzieję, że jutro przedstawią nam dobre wyniki - powiedziała Merkel.
Wśród kwestii kontrowersyjnych wymieniła nadwyżkę w produkcji stali i jej eksport na rynki amerykańskie. Ameryka grozi podwyżką ceł, my chcemy rozwiązać ten problem w skali międzynarodowej - wyjaśniła.
Odnosząc się do kwestii ochrony klimatu, która była omawiana na ostatniej piątkowej sesji, Merkel podkreśliła, że większość przywódców poparła porozumienie paryskie. Także tutaj nie wiadomo jeszcze, jak jutro sformułujemy komunikat - zauważyła. W tej kwestii są różne opinie, ponieważ Stany Zjednoczone niestety wycofały się z porozumienia paryskiego, czy też chcą z niego wystąpić - wyjaśniła szefowa niemieckiego rządu.
Merkel podkreśliła że przed spotkaniem z prezydentem Rosji Władimirem Putinem Trump był obecny na pierwszej części sesji poświęconej klimatowi i przedstawił swoje stanowisko.
Według Merkel pełna zgoda między krajami G20 panowała w ocenie międzynarodowego terroryzmu. Terroryzm nie zna granic, dlatego zgodnie uznaliśmy, że musimy się zająć się tym problemem, gdyż ma on (negatywny) wpływ na rozwój gospodarki światowej - wyjaśniła Merkel.
Podczas dyskusji wskazywano na konieczność szybszej wymiany informacji i likwidacji źródeł finansowania terroryzmu oraz lepszego poznania mechanizmów radykalizowania się przyszłych terrorystów. Uczestnicy uważają ponadto, że platformy internetowe muszą szybciej niż dotychczas kasować treści nawołujące do przemocy i zamachów.
Brak wspólnego komunikatu na zakończenie obrad zostałoby uznane przez opinię światową za porażkę Merkel. Niemcy sprawują w tym roku przewodnictwo w grupie G20.
(az)