Skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN) związane z Marine Le Pen odniosło ogromne zwycięstwo w niedzielnych wyborach parlamentarnych we Francji– skomentowały w poniedziałek węgierskie media. Prezydent Francji Emmanuel Macron chce osłabić skrajną prawicę przed wyborami prezydenckimi za trzy lata – dodał dziennik „Nepszava”.

REKLAMA

„Francja jest potęgą nuklearną, stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ i siódmą co do wielkości gospodarką świata” – przypomniał węgierski dziennik „Nepszava”, podkreślając wagę wyborów w tym kraju oraz stawiając je obok zbliżających się wyborów parlamentarnymi w Wielkiej Brytanii i prezydenckich w USA.

Przypomnijmy, że prezydent Macron rozpisał wcześniejsze wybory parlamentarne w reakcji na słaby wynik swojego obozu politycznego w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, które wygrała skrajna prawica.

W niedzielę partia Marine Le Pen powtórzyła tamten sukces w niedzielnych wyborach parlamentarnych.

Według „Nepszavy” przyczyną rozpisania wcześniejszych wyborów przez Macrona mogła być chęć osłabienia Zjednoczenia Narodowego trzema latami rządów i niewywiązaniem się ze złożonych obietnic przed wyborami prezydenckimi w 2027 roku, w których Le Pen może odnieść sukces.

Prorządowy dziennik „Magyar Nemzet” pisze z kolei o „ogromnym zwycięstwie prawicy” we Francji. Gazeta podkreśliła, że główną stawką obecnie jest to, czy ZN zdoła zdobyć w przewidzianej na 7 lipca drugiej turze większość potrzebną do stworzenia rządu.

W artykule opublikowanym kilka dni temu w „Magyar Nemzet” premier Węgier Viktor Orban nazwał wybory we Francji jednym z „decydujących wydarzeń”, które ma przybliżyć – wraz z ewentualną wygraną Donalda Trumpa w listopadowych wyborach prezydenckich w USA – „zwycięstwo obozu patriotycznego” na Zachodzie.

Pierwsza tura wyborów

W niedzielę we Francji odbyła się pierwsza tura przedterminowych wyborów parlamentarnych, które wygrało skrajnie prawicowe RN, uzyskując 33,2 proc. głosów.

Na drugim miejscu uplasował się lewicowy Nowy Front Ludowy (28 proc.). Dopiero na trzecim znalazł się centrowy obóz Macrona, na który zagłosowało 20 proc. wyborców.