Rośnie zamieszanie po finansowym skandalu stulecia we Francji. Wbrew żądaniom prezydenta Nikolasa Sarkozy'ego zarząd banku Societe Generale nie przyjął dymisji jego szefa, podejrzanego o przymykanie oczu na nielegalne transakcje maklerskie, które spowodowały aż 5 mld euro strat.
Rada nadzorcza drugiego największego francuskiego banku komercyjnego postanowiła nie odwoływać ze stanowiska prezesa-dyrektora generalnego Daniela Boutona. Jak wyjaśniła, przyjęcie jego dymisji pogłębiłoby tylko chaos, z którego i tak już próbują skorzystać konkurenci. Bankowi giganci nie kryją bowiem, że chętnie przejęliby SocGen.
W banku stworzono komitet kryzysowy, który ma wyjaśnić kulisy skandalu stulecia. Przypomnijmy, 31-letni Jerome Kerviel w trakcie śledztwa zeznał, że kierownictwo banku nie miało zastrzeżeń do jego działalności tak długo, jak długo przynosiła pieniądze.