​Drastyczne odkrycie w japońskiej Saitamie. Przechodzień zawiadomił policję, że w rzece "pływają zwłoki". Policjanci, którzy przybyli na miejsce odkryli, że ciało jest skute łańcuchem.

REKLAMA

Zwłoki 48-letniego mężczyzny pływały w rzece Ayase. Po wyłowieniu ich okazało się, że są skute łańcuchem, a na głowę zamordowanego nałożono plastikowy worek.

Na ciele nie było śladów pobicia. Śledczy twierdzą, że zwłoki mogły zostać wrzucone do rzeki w połowie października.

Policja nie ujawnia tożsamości mężczyzny. Wiadomo jedynie, że to mieszkaniec Saitamy.

(az)