"BookTok opiera się na emocjach, na bardzo emocjonalnym przekazie i na dzieleniu się tymi emocjami z innymi czytelnikami. To nie są bardzo wnikliwe wideo, co nie znaczy, że takich się tam nie znajdzie. To są krótsze filmiki, które dzielą się tymi emocjami i mają poprzez to dzielenie się zachęcić innych czytelników do sięgnięcia po te same książki. Nie tyle po to, żeby poznać tę samą historię, ale właśnie po to, żeby przeżyć te same emocje" - mówiła na antenie Radia RMF24 Magdalena Adamus, autorka treści internetowych znana pod pseudonimem Catus Geekus.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Czym jest BookTok i jaki ma wpływ na czytelnictwo?

BookTok to wytworzona przez użytkowników zainteresowanych literaturą podspołeczność aplikacji TikTok. O rosnący fenomen platformy Piotr Salak pytał Magdalenę Adamus.

BookTok jest przestrzenią wymiany myśli książkowej. (...) To swoisty fenomen w świecie książek, dlatego, że jego popularność, w związku również z wybuchem pandemii, przeszła wszelkie oczekiwania, i w tym momencie można powiedzieć, że BookTokowa społeczność książkowa jest właściwie tą największą społecznością, która narzuca trendy na całym rynku książkowym - tłumaczyła Magdalena Adamus.

Społeczność BookToka

Przyjęło się twierdzić, i jest to oczywiście zgodne z prawdą, że na Book głównie są osoby młode. Mówimy o nastolatkach, o młodych dorosłych - zauważyła rozmówczyni. Adamus podkreślała jednak, że mimo tego społeczność BookToka jest otwarta dla wszystkich i nie narzuca żadnych granic wiekowych.

Ja np. mając już 35 lat, w tym momencie nie wchodzę w zakres docelowej grupy demograficznej, która na jest na BookToku najbardziej liczna, co nie znaczy, że ja tam nie znajduję nic dla siebie i że tam nie działam i jest tam mnóstwo osób starszych ode mnie - powiedziała Adamus.

Zdaniem Catus Geekus, ograniczanie społeczności BookToka tylko do jednej grupy wiekowej odstrasza duże grono osób, które mogą na platformie znaleźć wiele interesujących materiałów, bądź samemu zacząć je tworzyć.

Jakie treści znajdziemy na BookToku?

Na TikToku największą popularnością cieszą się krótkie, dynamiczne materiały wideo. Jak tłumaczyła Catus Geekus, tworzenie klasycznych recenzji książek jest z tego powodu utrudnione i cieszy się mniejszą popularnością. Nie oznacza to jednak, że na platformie nie ma podobnych treści.

Ja się staram takie rzeczy robić, przez co trochę nagina te zasady najbardziej viralowych filmów, które powinny być, umówmy się, odpowiednio krótkie, ale da się tam nagrywać filmiki, nawet takie, które mają do 10 minut. One niekoniecznie zdobywają aż taką popularność, ale są w ten sposób o wiele bardziej wnikliwe, więc recenzje się tam znajdują - mówiła Adamus.

Rozmówczyni zaznaczyła jednak, że najpopularniejszy format materiałów na Booktoku wygląda nieco inaczej. Są to krótkie nagrania, w których szybko da się polecić jakąś listę książek powiązanych wspólnym elementem, np. "5 książek, które wywołały we mnie atak płaczu, 5 książek, które poprawiły mi humor" - wyjaśniała.

Magdalena Adamus tłumaczyła, że BookTok opiera się przede wszystkim na emocjach i dzieleniu się nimi z innymi czytelnikami. To są krótsze filmiki, które dzielą się tymi emocjami i mają jak najbardziej poprzez to dzielenie się zachęcić innych czytelników do sięgnięcia po te same książki. Nie tyle po to, żeby poznać tę samą historię, ale właśnie po to, żeby przeżyć te same emocje - mówiła autorka treści internetowych.

BookTok wyznacza trendy

Magdalena Adamus zauważyła, że BookTok w zasadzie kreuje trendy i ustala pozycje na listach bestsellerów. Wydawcy obserwują BookToka po to, żeby ściągać do Polski książki, które trendują na anglojęzycznym BookToku.

To jest bardzo ciekawe zjawisko, ponieważ mnóstwo czytelników w Polsce wynajduje te książki w pierwszej kolejności i dopiero później proponują wydawcom, robiąc wokół tych tytułów szum, żeby te książki zostały sprowadzone do Polski - wyjaśniała Adamus.

Zdaniem rozmówczyni, na skutek tego czytelnicy w Polsce domagają się wydania pewnych książek w niezmienionej formie. Z tego powodu w księgarniach możemy natknąć się na wysyp tytułów anglojęzycznych.

Jeżeli teraz wejdzie się np. na listę bestsellerów Empiku, to w książkach kierowanych właśnie do tego młodszego czytelnika czy to w romansach, czy to w obyczajówkach, czy to w komediach romantycznych, większość książek ma w tym momencie tytuły po angielsku - mówiła Catus Geekus.

Autorka treści internetowych spostrzegła, że obecnie bardzo dużo książek pisanych przez polskie autorki ukazuje się wyłącznie pod angielskim tytułem. Wiąże się to zarówno z dwujęzycznością społeczności BookToka, oraz z innym zjawiskiem - popularnością serwisu Wattpad. Jest to platforma, która umożliwia użytkownikom publikowanie własnych opowiadań i książek w odcinkach.

Tam właśnie (...) jest moda, żeby nadawać im anglojęzyczne tytuły. Mało tego, większość z nich rozgrywa się w Ameryce - wyjaśniła Adamus.

BookTok głównie dla kobiet?

Piotr Salak zapytał Magdalenę Adamus, czy jej zdaniem społeczność zgromadzoną wokół platformy można określić mianem "subkultury booktokowców". Jej zdaniem, wcześniej musielibyśmy stworzyć szerszą subkulturę "książkar".

"Książkary" łączą w sobie czytelników głównie młodych, z różnych platform społecznościowych, nie tylko z TikToka, ale również z Instagrama, z Twittera również oraz z najnowszej platformy, czyli z Threads, na której rozmowy o książkach zaczęły się bardzo gwałtownie rozwijać już w pierwszym dniu, kiedy ta platforma u nas została wprowadzona - stwierdziła Catus Geekus.

Magdalena Adamus celowo wspomniała o "książkarach" a nie "książkarzach", ponieważ jak zauważyła, to głównie młode kobiety "decydują" o wydaniach, które trafiają na listy bestsellerów w Polsce.

Jeżeli się spojrzy na te listy, to bardzo łatwo można zobaczyć, że wszystkie pierwsze miejsca, pierwsze 20 miejsc jest zajmowanych przez literaturę tradycyjnie kobiecą, pisaną dla młodych dziewczyn i również pisaną przez młode dziewczyny. W tym momencie najbardziej poczytne autorki w Polsce to są dziewczyny tuż po studiach, 20-letnie, 25-letnie. Weronika Marczak, autorka chociażby "Rodziny Monet", która jest jednym z największych hitów wydawniczych ostatnich lat i każde wydawnictwo chciałoby mieć u siebie taką "Rodzinę Monet" - mówiła autorka treści internetowych.

Dominujący kanon książek

Magdalena Adamus zauważyła, że odbiorcy BookToka najczęściej obracają się wokół znanych i lubianych przez siebie motywów, lub wspólnych elementów książek. Piotr Salak zapytał, czy istnieje konkretny kanon lektur, którego najczęściej oczekują użytkownicy platformy.

To jest taki dosyć kontrowersyjny temat, ponieważ do pewnego momentu rzeczywiście myślę, że dużo użytkowniczek, głównie wokół BookToka, oczekiwało, że w ich książkach będzie erotyka, ale w tym momencie myślę, że dochodzimy do momentu, kiedy ludzie się troszeczkę tym nasycili, tylko że jeszcze nie na polskim BookToku - stwierdziła rozmówczyni.

Catus Geekus wyjaśniała, że treści, które trafiają do polskiej społeczności platformy, najpierw pojawiają się na jej anglojęzycznej odsłonie.

To w tym momencie urosło już do rangi takiego mema, że ktokolwiek mówi o jakiejś książce na BookToku między innymi, ale to też na Bookstagramie się pojawia. (...) I ten polega na tym, że ktokolwiek mówi o jakiejś książce, to zawsze pojawia się pod spodem komentarz "czy są tam smuty?" - mówiła Magdalena Adamus.

Rozmówczyni tłumaczyła, iż chodzi o angielskie sformułowanie "smut", oznaczające sceny erotyczne.

Jest to zjawisko, któremu niekoniecznie trzeba się dziwić, biorąc pod uwagę, że młodzi ludzie również się seksem w książkach interesują. Jednak pewne niebezpieczeństwo, które dostrzegam ja i dostrzegają inni twórcy zajmujący się książkami w internecie polega na tym, że do niedawna książki nie miały oznaczeń wiekowych - stwierdziła Adamus.

Niektóre książki w dalszym ciągu pozbawione są oznaczeń wiekowych, co nierzadko było wykorzystywane przez wydawców tytułów popularnych wśród młodzieży. Książki, które moim zdaniem powinny być oznaczone jako tylko dla dorosłych, były marketingowe w ten sposób, żeby namawiać do ich zakupu zdecydowanie za młodych odbiorców - dodała autorka treści internetowych.

Algorytm można dostosować

W społeczności BookToka mogą dominować materiały o pozycjach skupionych wokół romansów. Magdalena Adamus wyjaśniała jednak, że odbiorcy nie są skazani wyłącznie na podobne im treści. Algorytm aplikacji można bowiem łatwo dostosować.

Staram się zawsze zachęcać do tego, żeby zgłębiać swoją własną niszę. TikTok ma to do siebie, że ma bardzo czuły algorytm. To znaczy, że jeżeli się go nauczy, że chce się oglądać konkretne rodzaje filmów, to on będzie je pokazywał. A jeżeli będzie się mu oznaczało, że niektóre treści nas nie interesują, na przykład te najpopularniejsze, to TikTok będzie w stanie nam podsunąć innego rodzaju filmiki o literaturze, które nas zainteresują - stwierdziła rozmówczyni.

Internauci często zarzucają BookTokowi, że to platforma dla młodzieży, na której nie da się znaleźć ciekawych i poważnych treści.

To po prostu nie jest prawda, tylko trzeba włożyć w to trochę czasu i trochę zaangażowania, żeby nauczyć TikToka swojego gustu. Po prostu. Wiem o tym dlatego, że ja to samo musiałam zrobić i ja to zrobiłam z sukcesem - zaznaczyła Adamus. Ja z BookToka wyciągnęłam jedne z moich najlepszych lektur ostatnich lat - dodała.

Wzrost poziomu czytelnictwa w Polsce

Biblioteka Narodowa opublikowała raport, według którego w 2023 roku odnotowano 9 proc. wzrost czytelnictwa w Polsce. Zainteresowanie książkami zwiększyło się szczególnie wśród młodych osób. Czy platformy takie jak BookTok przyczyniają się do tego zjawiska i popularyzują czytanie książek? Zdaniem Magdaleny Adamus, nie są one w tej kwestii pozbawione znaczenia.

Pierwszy raz w tegorocznym raporcie wzięto pod uwagę właśnie książkowe media jako źródło inspiracji czytelniczych. I to też jest pewnego rodzaju przełom. To jest bardzo fajnie, że w końcu dostrzeżono tę przestrzeń, bo ona działa niesamowicie prężnie i dzieje się tam mnóstwo ciekawych rzeczy - stwierdziła Catus Geekus.

Jak zauważyła autorka treści internetowych, zwiększone zainteresowanie literaturą wśród młodzieży widoczne jest również "na żywo", na wydarzeniach takich jak targi książek. Jeżeli się pójdzie w tym momencie na targi książki, to można utknąć w wielogodzinnej kolejce czekającej po autografy najbardziej poczytnych autorek young adult w Polsce - dodała.

Jakość literatury young adult

Popularność wydań zaliczanych do gatunku young adult w znacznym stopniu zwiększyła zainteresowanie literaturą wśród młodzieży. Czy wydania zaliczane do wspomnianej kategorii, oraz pokrewne gatunki literackie można uznać za wartościowe?

Tutaj muszę tak trochę dyplomatycznie wybrnąć, ponieważ wiem, że mnóstwo ludzi lubi te książki. Ja tych książek nie czytam. Próbowałam, bo kiedyś musiałam do pracy, i ja uważam, że jeżeli chodzi o styl, jakość literacko-warsztatową, to są bardzo złe książki. Ale rozumiem, co młodym osobom może się w nich podobać - powiedziała Magdalena Adamus.

Zdaniem rozmówczyni, młodzieży łatwiej jest poczuć więź z również młodymi autorami. Poruszane w wydaniach tematy także uchodzą w oczach młodzieży za interesujące.

Czytają o tym, o czym chcą czytać: o porywach serca, o pierwszych miłościach, przeżywanych w takich dekoracjach przygodowo-gangsterskich, elitarnych, bo wszyscy (bohaterowie - przyp. red.) są tam niesamowicie bogaci - mówiła Catus Geekus.

Jeżeli chodzi o te kwestie jakościową, wciąż trwają i powracają jak bumerang dyskusje właśnie o tym, czy taka literatura jest niebezpieczna, czy powinniśmy pozwalać nastolatkom ją czytać itd. My też czytaliśmy złe rzeczy, jak byliśmy mali, prawda? Ja pamiętam, że nie czytałam samych dobrych książek, ponieważ nie zależało mi na tym, żeby czytać nie wiadomo jak górnolotną literaturę - dodała autorka treści internetowych.

Według rozmówczyni, przyzwolenie na czytanie wybranej literatury powinno wykształcić u młodzieży nawyk sięgania po książkę. W pewnym momencie dojrzeją do tego, żeby czytać inne rzeczy - stwierdziła Magdalena Adamus.

Rozmówczyni ponownie zwróciła jednak uwagę na problem, jakim jest brak oznaczeń wiekowych na książkach. Jeżeli te książki są nieodpowiednio oznaczone i kierowane reklamowo do osób, które są zdecydowanie na nie za młode i uważam, że o tym powinniśmy głośno mówić i na to powinniśmy zwracać uwagę - mówiła Adamus.

Autorka treści internetowych podkreślała, że najpopularniejsze pozycje kategorii young adults trafiają często w ręce dzieci.

To już jest odpowiedzialność rodziców, księgarzy i sprzedawców w tych wielkich księgarniach, żeby zwracali uwagę na to, co czytają dzieci i co się tym dzieciom kupuje. Po stronie wydawców powinna leżeć odpowiedzialność, oznaczanie odpowiednio książek i dawanie im jednak znaczna, że coś jest polecane dla czytelników od 15, 16 czy 18 roku życia - mówiła na antenie Radia RMF24 Magdalena Adamus, autorka treści internetowych znana pod pseudonimem Catus Geekus.

Opracowanie: Jakub Kulig