"Pomożemy naszym braciom, może i oni kiedyś nam pomogą" - mówi prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka w nagraniu, na którym widać, jak rąbie drewno na opał. "Najważniejsze, żeby w Polsce Duda i Morawiecki nie zamarzli" - dodaje.
Na kanale białoruskiego reżimu na Telegramie pojawiło się nagranie, na którym dwie osoby rąbią drewno. Jednym z nich jest Łukaszenka.
"Łukaszenka wraz z bliskim mu białoruskim biznesmenem Siarhiejem Ciacerynem narąbali przed kamerą drewna opałowego dla Europy" - napisał pod nagraniem kanał Biełsat.
Nie damy, Siarheju Siamionawiczu, Europie zamarznąć. Pomożemy naszym braciom, może i oni kiedyś nam pomogą - mówi w pewnym momencie białoruski prezydent.
Drewno świerka jest bardzo ciągliwe - słychać na nagraniu.
Słuchaj, Europa nie ma wyboru teraz. Świerk, brzoza. Najważniejsze, żeby było ciepło - tłumaczy koledze Łukaszenka.
"Najwaniejsze, eby nie zamarzliBiaoruski dyktator ponownie si troszczy o Europ. ukaszenka wraz z bliskim mu biaoruskim biznesmenem Siarhiejem Ciacerynem narbali przed kamer drewna opaowego dla Europy, w tym dla Andrzeja Dudy i Mateusza Morawieckiego pic.twitter.com/PnpyQpcalP
Bielsat_plSeptember 14, 2022
Białoruski prezydent dodaje, że najważniejsze, żeby drewno dostali chłopi, pracownicy, a nie bogaci.
Najważniejsze, żeby w Polsce Duda i Morawiecki nie zamarzli - dodaje Łukaszenka.
Przecież to nasi sąsiedzi. Tak, może opamiętają się? - powiedział białoruski prezydent.
Łukaszenka kolejny raz odnosi się do Polski. Wcześniej mówił, że Polacy przyjeżdżają do Białorusi na zakupy, ponieważ w naszym kraju brakuje podstawowych produktów. Według niego Polacy chętniej też tankują w jego kraju ze względu na tańsze paliwo.
Łukaszenka odnosił się także do wprowadzonego przez Białoruś ruchu bezwizowego dla "sąsiadów", w tym m.in. dla Polaków. Jak mówił, chodzi nie tylko o sprawy ekonomiczne.
Najważniejsze, żeby nasi sąsiedzi zobaczyli, że obok nich mieszkają normalni ludzie. Ludzie tutaj, którzy przypominają Polaków, nie są agresywni, są gotowi pomóc w potrzebie. Kiedy nasi sąsiedzi to zobaczą, nie będą przeciwko nam wojować. To ważne - wyjaśniał w sierpniu białoruski prezydent.