„Warszawa i Kijów muszą jak najszybciej zakończyć spory” - przekazał w oświadczeniu dla agencji BNS prezydent Litwy Gitanas Nauseda. Litewski polityk w Nowym Jorku, gdzie trwa 78. sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ, spotkał się osobno z prezydentem RP Andrzejem Dudą i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
"W trosce o wspólny, najważniejszy cel - obronę Europy przed agresywną, ekspansjonistyczną polityką Rosji - spory między Ukrainą a Polską muszą zostać rozwiązane tak szybko, jak to możliwe" - skomentował Nauseda.
Zgodnie z informacją kancelarii prezydenta Litwy, takie stanowisko Nauseda przedstawił także wobec prezydentów Dudy i Zełenskiego. Litewski przywódca podkreślił, że rola Polski w zapewnianiu wsparcia Ukrainie w czasie wojny z Rosją jest wyjątkowa i konieczne jest znalezienie rozwiązań, aby kryzys w relacjach między dwoma krajami się nie pogłębiał.
"W tym przypadku nie mówimy o bezpieczeństwie pojedynczych krajów, ale o bezpieczeństwie całego regionu, a nawet kontynentu. Historia pokazała, że jedynie poprzez wspólne wysiłki, wsparcie i wzajemną pomoc, możemy przetrwać groźby z zewnątrz" - oświadczył Nauseda. Jego zdaniem publiczne spory, bez względu na ich powody, służą propagandzie wroga.
W czasie swoich spotkań z Dudą i Zełenskim prezydent Litwy mówił także o sposobach ułatwienia transportu zboża przez Polskę i zwiększeniu tranzytu przez Litwę, co miałoby doprowadzić do zmniejszenia presji, pod jaką znajduje się Polska - przekazała kancelaria litewskiego prezydenta.
Nauseda zapowiedział też kolejne rozmowy z przywódcami Polski i Ukrainy.
Warszawa i Kijów zajęły rozbieżne stanowiska w sprawie importu ukraińskiego zboża do Polski, co doprowadziło do zaostrzenia się retoryki między dwoma krajami. W środowym wywiadzie dla Polsat News premier Mateusz Morawiecki poinformował, że obecnie Polska nie przekazuje Ukrainie żadnego uzbrojenia, ponieważ teraz "my sami się zbroimy, najnowocześniejszą bronią".
W ocenie ministra obrony Litwy Arvydasa Anuszauskasa postawa Warszawy dotycząca dostaw broni dla Kijowa jest niezmienna, a słowa premiera Morawieckiego zostały zniekształcone przez media.