Liechtenstein postanowił skierować do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu pozew z żądaniem, by czeskie władze anulowały uznawanie jego obywateli za Niemców, co było podstawą dla powojennych konfiskat ich mienia na podstawie tzw. dekretów Benesza - poinformował w środę rząd alpejskiego księstwa.
Bezpośrednią przyczyną zgłoszenia pozwu było wydane w lutym orzeczenie czeskiego Trybunału Konstytucyjnego, potwierdzające legalność przejęcia przez państwo czechosłowackie dóbr domu książęcego Liechtensteinów. Łączna powierzchnia tych dóbr, składających się przede wszystkim z lasów, wynosiła przed wybuchem drugiej wojny światowej 50 tys. hektarów.
Dla porównania, powierzchnia zakupionych przez Hansa Adama von Liechtensteina na przełomie XVII i XVII stulecia dwóch alpejskich hrabstw, uznanych w 1719 roku przez cesarza Karola VI Habsburga za samodzielne księstwo Rzeszy o nazwie Liechtenstein, to nieco ponad 16 tys. hektarów.
Liechtensteinowie posiadali też na terytorium Czechosłowacji liczne zabytkowe obiekty rezydencjalne, w tym będący ich główną tamtejszą siedzibą zamek w Valticach na południowych Morawach, a także bogate zbiory sztuki.
Jak twierdzi rząd Liechtensteinu, pochodzące sprzed stuleci zapisy własnościowe tego majątku zostały z ksiąg wieczystych wymazane, co uzasadniono oficjalnym zadeklarowaniem się będącego ówczesną głową rodu księcia Franciszka Józefa II za Niemca. W rezultacie stał się on osobą podlegającą tzw. dekretom Benesza.
Z punktu widzenia rządu księstwa argument ten jest fałszywy, gdyż powojenne konfiskaty objęły położone na terenie obecnej Republiki Czeskiej aktywa majątkowe należące do łącznie 29 obywateli Liechtensteinu.