Rosja chce otrzymać w pisemnej formie odpowiedź USA na swoje propozycje w sprawie bezpieczeństwa strategicznego - oświadczył minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Stwierdził też, że w tej chwili nie ma sensu zgadywanie, jaka będzie odpowiedź Rosji na ewentualne odrzucenie przez USA rosyjskich propozycji.
Oczekujemy odpowiedzi pisemnej i wydaje się, że nasi partnerzy zrozumieli, że to powinno nastąpić, szybko, konkretnie i mieć formę pisemną - powiedział Ławrow na swojej dorocznej konferencji prasowej, podsumowującej aktywność dyplomacji Rosji w 2021 r.
Rosja oczekuje, że USA zawrą w dokumencie odpowiedzi i ewentualne kontrpropozycje lub poprawki. Nie będziemy czekać bez końca - podkreślił minister.
Ławrow wskazał, że oprócz USA, pisemną odpowiedź na rosyjską propozycję powinno sformułować również NATO.
Rosyjski dyplomata zaznaczył przy tym, że osiągnięcie porozumienia w kwestiach, które Rosja określa jako "stabilność strategiczną", będzie zależało głównie od USA.
Ławrow stwierdził też, że w tej chwili nie ma sensu zgadywanie, jaka będzie odpowiedź Rosji na ewentualne odrzucenie przez USA rosyjskich propozycji w sprawie stabilności strategicznej.
Nie mogę dodać nic więcej do tego, co mówił prezydent Władimir Putin - powiedział Ławrow, pytany o to, jak może wyglądać zapowiedziana przez Rosję "militarna odpowiedź" w przypadku braku dyplomatycznego porozumienia z USA i NATO.
Ta reakcja może być różna i będzie zależeć od tego, co zaproponują nasi eksperci wojskowi - oświadczył Ławrow.
Rosja nie prowadzi gry dyplomatycznej, w której stawia zawyżone żądania, by otrzymać coś mniejszego - oświadczył Ławrow. NATO u rosyjskich granic to dla nas czerwona linia - podkreślił.
Pojawienie się Sojuszu Północnoatlantyckiego u naszych granic, zwłaszcza przy polityce, którą prowadzą obecne władze Ukrainy, jest dla nas nie do zaakceptowania - powiedział Ławrow. To są czerwone linie i oni o tym wiedzą - dodał.
Wskazał przy tym, że nawet jeśli Ukraina nie jest w NATO, to może w ramach dwustronnych prowadzić współpracę wojskową z USA, Wielką Brytanią czy innymi państwami, czemu Rosja także jest przeciwna.
Rozmieszczenie tam zbrojeń ofensywnych to jeszcze jedna czerwona linia - oświadczył dyplomata.
Ławrow powiedział również, że "Rosja nigdy nie stanowiła zagrożenia dla narodu Ukrainy", podczas gdy takie zagrożenie stanowią tamtejsze władze.