Lawina zeszła po czeskiej stronie Karkonoszy. Śnieg zasypał dwoje skialpinistów w kotle Obri dul. Jeden z narciarzy zmarł.
Jak podają czeskie media, śnieg porwał dwóch skialpinistów - 17-latka i 45-latka. Ten drugi wezwał pomoc.
Do akcji prowadzonej w kotle Obri dul zaangażowano śmigłowiec. Czeskim ratownikom pomagali też polscy koledzy. Mężczyznę odnaleziono i rozpoczęto ewakuację. W śmigłowcu powiedział, że był z nim inny narciarz.
Drugiego skialpinistę, 17-latka, udało się wkrótce później zlokalizować ratownikom. Po jego odkopaniu ze śniegu okazało się, że doznał bardzo poważnych obrażeń i nie dało się go uratować.
Ewakuowany 45-latek jest w ciężkim stanie. Przeszedł hipotermię, ma połamane kończyny, siniaki i doznał wstrząsu. Został przetransportowany do ośrodka w Libercu, gdzie znajduje się pod opieką specjalistów.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tragiczny wypadek przed urzędem w Rypinie. 73-latka spadła ze schodów