150 Włochów kupiło apartamenty nad Morzem Czerwonym w Egipcie, ale na miejscu znaleźli tylko piasek - podała włoska prasa. Szacuje się, że w wyniku oszustwa ludzie stracili łącznie 15 milionów euro.
Z ofertą sprzedaży apartamentów w popularnym kurorcie Marsa Alam mieszkańcy Florencji zapoznali się podczas dwóch spotkań w ich mieście. Firma handlowa proponowała im ratalną sprzedaż mieszkań na budowanych osiedlach na egipskiej Riwierze. Klienci podpisali umowy z firmą i zaczęli wpłacać pierwsze raty. Jednak z czasem mieli coraz większe trudności z nawiązaniem kontaktu z firmą, po której w końcu ślad zaginął.
W tej sytuacji grupa klientów zorganizowała wyprawę do Marsa Alam, by sprawdzić, co się dzieje. W miejscu budowy rzekomych osiedli znaleźli jednak tylko piasek. Co więcej, niektórzy klienci przekonali się, że sprzedane im mieszkania wprawdzie istnieją, ale od dawna mają już właścicieli.
Egipski deweloper, który wskazywany był wcześniej jako partner firmy handlowej, zarzeka się, że nigdy nie otrzymał z Włoch żadnych pieniędzy na budowę nowych apartamentów. "Opóźnienia" w budowie osiedla tłumaczy przewrotem i zamieszkami w Egipcie.
W piątek pierwsza grupa poszkodowanych złożyła w prokuraturze we Florencji zawiadomienie o przestępstwie.