Biura podróży organizujące wyjazdy Polaków na Rodos poinformowały dziś o odwołaniu planowanych na najbliższe dni pobytów. Pożary szalejące na tej wyspie doprowadziły do ewakuacji turystów z jej południowo-wschodniej części. Greckie władze poinformowały, że duże zagrożenie ogniem pojawiło się także na wyspach Korfu i Eubea.
Od kilku dni na będącej mekką turystyczną wyspie Rodos trwają pożary, które wymusiły ewakuację ponad 30 tys. osób. Była to - jak informują greckie władze - największa ewakuacja w historii kraju. Biura turystyczne i linie lotnicze odwołały niedzielne loty na Rodos.
W tymczasowych centrach pomocy ulokowano od 4 do 5 tys. ewakuowanych osób. Lokalne władze poprosiły o przekazywanie darów w postaci materacy i pościeli, by zapewnić lepsze warunki ludziom, którzy muszą spać w szkołach, klubach sportowych i centrach konferencyjnych.
Greckie MSZ otworzyło na lotniku na Rodos centrum pomocy dla zagranicznych turystów, którzy chcą opuścić wyspę. W Atenach rząd powołał specjalny sztab kryzysowy, który będzie kierował akcją ewakuacji zagranicznych turystów.
"Ważna informacja dotycząca Rodos" - poinformowało na swoim profilu biuro Rainbow. "Jutrzejsze przyloty do pięciu hoteli położonych w rejonie zagrożonym zostały przez nas anulowane w trosce o komfort turystów" - informuje biuro.
Polscy turyci z ewakuowanych hoteli na #Rodos zostali przewiezieni do hali sportowej w #Lalissos. Mieszkacy przynosz dla nich pociel, wolontariusze rozdaj jedzenie. Film podesa nasz Suchacz, pan Jacek @RMF24pl pic.twitter.com/noxlJe1MRy
MagdaGrajnertJuly 23, 2023
Odwołanie wylotów zaplanowanych na 24 lipca dotyczy wyjazdów do hoteli Costa Lindia, Ilyssion, White Olive Premium Lindos, Lindos Breeze, Labranda Kiotari Miraluna, Lindos White Hotel & Suites.
Biuro zapewnia, że klienci, którzy mieli lecieć do tych hoteli "otrzymali możliwość przepisania na inną imprezę Rainbow lub zwrotu środków".
O odwołaniu 24 lipca wylotów na Rodos poinformowało także biuro Itaka.
Dotyczy to wyjazdów do hoteli Lindos Village Resort & Spa, Lindos Royal, Sun Beach, Ekaterini, Stafilia Beach, Ledras, Kolymbia Sky, Niriides, Myrina Beach, Memphis Beach.
Biuro zapewniło, że "umożliwia zamianę rezerwacji na inną wybraną ofertę dostępną aktualnie w sprzedaży lub bezkosztową rezygnację".
O odwołaniu wyjazdów na Rodos zaplanowanych na 24 lipca poinformowało także biuro Grecos.
Z komunikatów polskich biur podróży wynika, że nie ma powodów do rezygnacji ze wszystkich wyjazdów na Rodos, bo pożary nawiedziły tylko cześć wyspy, a większość jej powierzchni nie jest zagrożona pożarami.
Nie było żadnej organizacji, byliśmy zostawieni sami sobie, nasze biuro podróży zamilkło - tak o ucieczce z objętej pożarem miejscowości Kiotari na greckiej wyspie Rodos opowiadała RMF FM pani Anita. Grupa turystów przez dziewięć godzin pokonywała kolejne kilometry, uciekając przed żywiołem.
Inni Polacy mówiliw rozmowie z naszą reporterką, że brakuje informacji i sprawnego zarządzania ewakuacją. O tym, że muszą natychmiast opuścić hotel, często dowiadywali się w ostatniej chwili i nie mieli już szans na wejście do hotelowego pokoju i zabranie podstawowych rzeczy. Z tego powodu część turystów nie ma przy sobie nawet dokumentów.
"Wczoraj w godzinach wieczornych (ok. 23) ewakuowaliśmy się wraz z grupą z naszego hotelu i personelem z Pefkos: kazano nam wyjść na plaże i czekać 10 minut na łódź (która ostatecznie nigdy nie przypłyneła)" - relacjonowała sytuacja inna turystka. "Tkwiliśmy na plaży do godziny ok. 4 nad ranem" - opisała perypetie na Rodos. Ta grupa do hotelu zastępczego, wskazanego przez organizatorów ewakuacji, trafiła dopiero o 6 rano.
W niedzielę po południu ta grupa została zabrana do szkoły, w której urządzono punkt ewakuacyjny. "(....) Cały czas 'czuwa' nad nami rezydent, który nic nie wie, biuro podróży nie chce zorganizować nam transportu powrotnego do Polski, ale organizują swoje wycieczki po wyspie. Aktualnie opiekują się nami wolontariusze z Grecji (to oni rozkładają nam materace do spania, pilnują abyśmy byli nawodnieni, robią wszystko by nam pomóc (...) - napisała turystka w wiadomości przekazanej portalowi RMF24.
Korfu jest kolejną grecką wyspą, którą pustoszy pożar. W niedzielę władze nakazały ewakuację pięciu miejscowości - poinformował portal greekcitytimes.
Grecka Służba Komunikacji Kryzysowej wydała nakaz ewakuacji miejscowości Santa, Megoula, Porta, Palia Perithia oraz Sinies. Ich mieszkańcy mają się udać do rybackiej wioski Kasiopi.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Portal greekcitytimes nie podaje więcej szczegółów, informuje tylko o tym, że pożar wybuchł w niedzielę.
Wcześniej w niedzielę władze Grecji zaapelowały do mieszkańców pięciu miejscowości na wyspie Eubea, by opuścili swoje domy z powodu pożaru; to kolejna po Rodos grecka wyspa, którą pustoszy żywioł - podał w niedzielę portal Ekhatimerini.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Miejscowości, które mają być ewakuowane, są położone na południowym krańcu Eubei, drugiej co do wielkości greckiej wyspy. Ich mieszkańcy mają jechać do miasta Karystos w zachodniej części Eubei.
Portal Ekhatimerini zacytował Giorgosa Kelaiditisa, wicegubernatora Grecji Środkowej (region administracyjny), który stwierdził, że sytuacja jest trudna.
Ogień może być oddalony (od wioski) o dwa kilometry, ale wiatr jest silny, (...) dym gęsty, trudno jest oddychać - powiedział.
Eubea jest kolejną wyspą, którą z powodu upałów i suszy nawiedzają pożary.
"W związku z obecną sytuacją pożarową w Grecji MSZ oraz Ambasada RP w Atenach na bieżąco monitorują sytuację i pozostają w kontakcie z polskimi turystami. Obecnie życie obywateli polskich nie jest zagrożone. Obsługą logistyczną turystów zajmują się miejscowe służby oraz biura podróży, które są odpowiedzialne za ich pobyt w Grecji" - podkreślił resort dyplomacji w wydanym w niedzielę komunikacie.
MSZ podkreśla, że ambasada RP w Atenach przez cały czas informuje o zagrożeniach i działaniach służb miejscowych za pośrednictwem mediów społecznościowych oraz poprzez udostępniony telefon alarmowy +30 693 655 46 29.