Zjednoczone Emiraty Arabskie, za pośrednictwem swojej ambasady w Londynie, zapewniły, że księżniczka Latifa, córka władcy Dubaju przebywa "pod opieką w domu". To odpowiedź na apel Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka o przedstawienie dowodu życia księżniczki. BBC opublikowało wcześniej nagranie, w którym córka szejka Dubaju mówi, że jest przez niego więziona oraz że boi się o swoje bezpieczeństwo i życie. Media zaalarmowali przyjaciele Latify, zaniepokojeni faktem, że od pewnego czasu nie mają z nią kontaktu.
Rodzina królewska Dubaju twierdzi, że księżniczka Latifa "jest pod opieką w domu", "wspierana przez swoich bliskich i lekarzy".
"Mamy nadzieję, że w swoim czasie wróci do życia publicznego" - można przeczytać w oświadczeniu wydanym w imieniu władcy Dubaju przez ambasadę Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Londynie.
Nie dołączono do niego jednak żadnego zdjęcia czy nagrania wideo, które by potwierdzało, że księżniczka Latifa żyje. Nie ma w nim też wzmianki na temat stanu jej zdrowia.
Kenneth Roth, szef Human Rights Watch, pozarządowej organizacji zajmującej się ochroną praw człowieka, określił oświadczenie dubajskiej rodziny królewskiej mianem przykrywki.
W marcu 2018 roku księżniczka Latifa została zatrzymana przez komandosów podczas próby ucieczki z Dubaju. Chciała wyzwolić się spod kontroli ojca. Udało jej się pontonem dopłynąć do statku, który miał ją zabrać w dalszą podróż. Wkrótce jacht został jednak zaatakowany przez wysłanych przez jej ojca komandosów. Latifa została odurzona, a następnie zabrana do Dubaju.
Serwis BBC opublikował kilka dni temu nagranie, które Latifa potajemnie wysyłała do swoich przyjaciół. Córka władcy Dubaju twierdzi, że od tamtego czasu jest przez niego więziona. W nagraniu księżniczka mówi, że boi się o swoje bezpieczeństwo i życie.
"Chcę tylko być wolna" - powiedziała księżniczka - "Codziennie martwię się o swoje bezpieczeństwo i życie".
Latifa wyjaśniła, że jest w willi zamienionej w więzienie. Dodała, że nagrywa filmy w łazience, bo to jedyne pomieszczenie, w którym może się zamknąć.
Tajne wiadomości ustały, a przyjaciele księżniczki wezwali Organizację Narodów Zjednoczonych do działania.
Te poprosiły jej ojca, jednego z najbogatszych ludzi na świecie, szejka Mohammeda bin Raszid al Maktuma, władcę Dubaju, a zarazem wiceprezydenta i premiera Zjednoczonych Emiratów Arabskich, o dowód na to, że Latifa żyje.
Latifa nie jest pierwszą kobietą, która uciekła od szejka Dubaju. W 2019 roku zbiegła do Niemiec jedna z jego sześciu żon, księżna Haya.